Wake-Up: Gallo odfrunął, buzzer Dorta, Adebayo kończy Siakama

11
fot. NBA League Pass

Miami Heat nadal nie są w pełnym składzie – wrócił Dragic, nie gra teraz Herro – ale po starcie 7-14 są już 8-3 w ostatnich 11 meczach.

Mieliśmy 10 meczów w środę, w tym buzzerbeater Lu Dorta po szkolnym błędzie Patricka Millsa. Z kolei w Phoenix crunchtime kradł ten rookie, syn tego całego Lavara Balla, który tak się przechwalał o synach, że co to nie oni. Do trzech razy sztuka.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMike Conley chce zostać w Utah Jazz na dłużej
Następny artykułJason Terry wspomina wsad LeBrona

11 KOMENTARZE

  1. LaMelo to skarb!, MJ wreszcie dobrze wybrał w drafcie!! :) Oby już na dobre zadomowił się w s5, zdecydowanie lepiej prezentuje się grając duże minuty w s5 , niż wychodząc z ławki.

    Po raz kolejny, aż się prosi o transfer Grahama/Roziera za jakiegoś sensownego wysokiego i Charlotte robią play-offs na wschodzie. I Hayward jak na razie też wygląda na gościa wartego kontraktu, który dostał. Trzeba będzie Hornets obserwować częściej, fajna ekipa wokół LaMelo się montuje.

    0
  2. Dort! To jest to. Piękna scena zaraz po decydującym rzucie, jak Horford kładzie się na Dorcie, obok Bazleya, który kompulsywne szarpie bohatera, główkę przechyla, jak taki tatuś. Tyle w tym czułości. Po to jest tam Horford w tym zespole. Presti, znowu to zrobiłeś. Ty Draniu!:)

    0