Weekendówka: Wymiana, w której Middleton był tylko dodatkiem

5
fot. YouTube

Offseason 2013 był przełomowym momentem w historii klubu koszykówki z Milwaukee. To właśnie wtedy w drafcie z numerem 15 wybrali tajemniczego Greka o długim i trudnym nazwisku. Zawodnika, który okazał się być najlepszym jaki grał w koszulce Bucks od czasów młodego Kareema Abdul-Jabbara, wyrósł na dwukrotnego MVP i sprawił, że drużyna weszła do grona kontenderów. Pozyskanie Giannisa Antetokounmpo wszystko zmieniło, ale na jego wyborze nie zakończyły się kadrowe sukcesy, bo w tamtym czasie generalny manager John Hammond wykonał jeszcze jeden niezwykle istotny ruch. Nieco miesiąc po drafcie pozyskał również drugiego gwiazdora obecnej drużyny. I to właściwie przez przypadek, bo w wymianie z Detroit Pistons Khris Middleton miał być tylko niewiele znaczącym dodatkiem.


31 lipca 2013 roku dwie drużyny zamieniły się młodymi guardami o imieniu Brandon. Brandon Jennings przeniósł się do Detroit w ramach sign-and-trade, podczas gdy do Milwaukee trafił Brandon Knight. Tym samym zakończyła się drama wokół gwiazdora Bucks, który rozpoczynał wakacje oczekując maksymalnego kontraktu i przebąkując coś o grze na dużym rynku, a potem bardzo długo czekał na jakąkolwiek ofertę, patrząc tylko jak jego drużyna próbuje pozyskać z rynku innego rozgrywającego.

Jennings miał za sobą cztery lata w lidze (średnio 17 punktów, 5.7 asyst) i był wtedy największą gwiazdą Bucks. Choć nie był już tym obiecującym rozgrywającym, który na samym początku kariery zwrócił na siebie uwagę całej NBA rzucając 55 punktów przeciwko Golden State Warriors. Tamten mecz był pojedynkiem dwóch guardów wybranych w pierwszej dziesiątce draftu i podczas gdy Jennings rozstrzelał się na 7 trójek, Stephen Curry miał tyle samo trafień zza łuku łącznie w dziewięciu pierwszych meczach. Ostatecznie Steph wyprzedził Brandona zajmując drugie miejsce w głosowaniu na Rookie of the Year, ale to Jennings pomógł swojej drużynie dostać się do playoffów, w których dopiero po siedmiu meczach przegrali z trzecimi na Wschodzie Atlanta Hawks. Miał świetne wejście do NBA, ale może to właśnie w dużej mierze go zgubiło, że od razu poczuł się jak wielka gwiazda. Był mało efektywnym strzelcem, który za bardzo lubił rzucać step-back jumpery, ale nie był wielkim zagrożeniem na dystansie, a do tego nie potrafił kończyć akcji w paint. Był zawodnikiem, który miał zbyt duże poczucie własnej wartości, nie pracował nad swoim rozwojem i z czasem stawał się coraz większym problemem dla zespołu.

Jennings oczywiście nie był zadowolony, że nie dostał wcześniej przedłużenia i miał dosyć Milwaukee. Z wzajemnością. Co prawda jeszcze zanim wszedł w zastrzeżoną wolną agenturę, Hammond przekonywał, że chcą go zatrzymać, ale potem pokazali jak bardzo im na tym nie zależy, kiedy podpisali ofertę z zastrzeżonym Jeffem Teague’em ($32mln/4). Atlanta Hawks wyrównali, jednak nie było już mowy o tym, że Bucks zostaną przy Jenningsie. W tym momencie relacje między zawodnikiem a drużyną były już nie do odbudowania. Choć żadne propozycje od innych zespołów się nie pojawiały, więc Brandon zaczął poważnie rozważać wzięcie oferty kwalifikacyjnej, żeby po kolejnym roku móc po prostu odejść z Milwaukee. Aż w końcu z pomocą przyszli mu Detroit Pistons. A konkretnie Joe Dumars, który dopiero co wydał mnóstwo pieniędzy na Josha Smitha i z tylko sobie znanych powodów uznał, że pozyskanie jeszcze jednego nieefektywnego strzelca pomoże jego drużynie walczyć o upragnione playoffy. Tak więc po miesiącu czekania, Jennings otrzymał wreszcie swój kontrakt życia na $24 miliony w trzy lata, a Dumars wykonał ostatnią wymianę w swojej managerskiej karierze.

Bucks w zamian dostali zawodnika, który dwa lata wcześniej został wybrany z ósemką w drafcie. Przez pierwsze dwa sezony w lidze Knight jednak nie sprostał dużym oczekiwaniom. Nie potwierdził, że może być wartościowym starterem na pozycji rozgrywającego, ponieważ miał słaby przegląd pola i problemy z prowadzeniem gry. Bardziej był scoring guardem, któremu też brakowało efektywności. Nie miał jednak skończonych jeszcze 22 lat, był pracowity, więc dawał nadzieję na dalszy rozwój.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE