Jimmy Butler wrócił i Miami Heat wygrali już czwarty z rzędu mecz. Zanim wrócił, byli 2-8 przez 10 spotkań, w których nie grał. Po powrocie są 5-2.
Steph Curry i Joel Embiid za to nadal grają na kodach, a LeBron James wrócił na 1 miejsce plebiscytu popularności przy okazji Meczu Gwiazd.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Trochę mało się mówi o tym jak świetny jest Sabonis w tym sezonie, nie tylko produkuje rewelacyjne statystyki, ale dodatkowo gra na bardzo wysokiej skuteczności, dzisiaj 7/10 za 2 i 2/4 za 3. All-Star pełną gębą.
Za to nigdy nie brakuje Ja no i Joela.
Bo nie wyskakuje z ekranu. Typowy rzemieślnik. Wydaje mi się że Jokic to nieślubne dziecko Arvydasa.
Pamiętam, że akurat kończyłem liceum kiedy Arvydas przyszedł do ligi.
Młody Sabonis nie ma iskry Bożej jaką miał jego tata ale w NBA pewnie osiągnie więcej.
Pacers mają go na świetnym kontrakcie, chłopak może się spokojnie rozwijać w mądrej i ułożonej organizacji. Nie ma nawet 25 lat i na pewno jeszcze co najmniej kilka meczów All-Star przed nim.
No właściwie a propos mądrej organizacji jaką jest Indiana. Dużo ich w tym sezonie oglądałem i mnie nachodzi refleksja że tam zawsze jest pewien poziom i kultura. Jest tylko kilka takich organizacji w lidze. Spurs się kojarzą z automatu. I niby zmieniają się gracze, trenerzy a zawsze kiedy włączysz mecz Pacers to widzisz zaangażowanie, jakieś McConnelle latają przejęci na 110% jakby się paliło pod nogami. Aż się miło patrzy. Potrzeba jednej gwiazdy ze ścisłego topu i by było grane. Taki Durant by tu mógł walczyć o finał, rok w rok to pewne. Gość grający po dwóch stronach parkietu, ten team potrzebuje takiego lidera i wystrzeli. Nie mają w crunch tej opcji i to wychodzi z lepszymi niestety. Ale kibicuję.
Kibicuję Pacers od zawsze, m. in. za to jak funkcjonują jako organizacja, za ich podejście do gry, za to że zawsze walczą i za to jak potrafią się tu rozwinąć zawodnicy (zarówno młodzież, jak i Ci perspektywiczni, którzy w innych klubach “nie spełnili oczekiwań” jak np. Jermaine O’Neal, Jalen Rose, Ron Artest, Brad Miller, Victor Oladipo, czy ostatnio TJ Warren). Faktycznie w ostatnich latach brakuje im jednak tej opcji nr 1 w decydujących minutach meczu (pomijając kiepskie, moim zdaniem, pomysły Nate McMillana). Szczególnie widać to w playoffs. PG miał szansę i był blisko. Dipo miał swój moment. Teraz lidera można upatrywać w duecie Brogdon / Sabonis ale póki co w końcówkach nie dają rady. Może jak wróci TJ Warren na poziomie z bombla… lub Caris LeVert rozwinie się w Pacers jak na to liczą… Go Pacers
Niestety ale takie prowincjonalne drużyny jak Pacers, Spurs, Thunder, Milwaukee mają w zasadzie jeden sposób na pozyskanie opcji numer 1 – draft.Nie bez powodu najlepsi jak Durant, James, Leonard, Harden okupują największe rynki gdzie mogą w blasku fleszy budować swoje legacy, maksymalizować wartość rynkową, a właściciel jest gotowy sięgnąć do kieszeni po wzmocnienia.Małe rynki z klubami działającymi na granicy rentowności nie są w stanie tego zapewnić.A tacy Pacers z polityką “zero tanking” mają to zadanie jeszcze bardziej utrudnione.Indiana przecież od ponad 30 lat nie miała wyboru w top 10.Też bym chętnie zobaczył tę drużynę na szczycie bo zarówno zespół, organizacja jak i społeczność uosabia to blue collar mentality, które dziś zostało odsunięte w cień na rzecz medialnosci i wielkomiejskiego przepychu.
Sabonis senior jak przyszedł do NBA to był już po 30 więc junior ma jeszcze czas żeby pokazać iskrę. W ciągu ostatnich 3 latach rok w rok regularnie robił ogromy postęp. Już w ubiegłym roku było to zaskoczeniem i to że zagrał w ASG wielu uważało za jego sufit. W tym sezonie wskoczył na jeszcze wyższy poziom tak więc kto wie, może dorówna tacie ;]
A gdzie Palma?
To jest już koniec.
Podobno od przyszłego tygodnia Znykający ma mieć swój autorski podcast na Gwiazdach Basketu …
????:(
To boli.
Bez Palmy i wake up o 10? Co jest grane? Ten Podkast z P.Sitarzem to nie to samo co Palma. To jak telegazeta przy “W Poszukiwaniu straconego czasu”.
Pora uciekać?