NBA rozpoczęła nowy miesięcy od bardzo dobrej informacji o braku nowych pozytywnych wyników testów na koronawirusa wśród zawodników. Po tym jak w pierwszej połowie stycznia było 27 graczy zakażonych, a w sumie trzeba było już odwołać 23 mecze w tym sezonie, teraz liga może wreszcie złapać głębszy oddech. Udało się przejść przez ten trudny okres covidowego zamieszania, a zaostrzenie restrykcji przynosi oczekiwane rezultaty. W tym momencie w całej lidze tylko pięciu zawodników jest poza grą z powodu protokołów bezpieczeństwa – Karl-Anthony Towns, Jonas Valanciunas, Grayson Allen, Dario Sarić i Terrence Ferguson.
Sytuacja się ustabilizowała, ale za nami dopiero pierwszy miesiąc rozgrywek, a pandemia się nie skończyła i trudno przewidzieć jak to dalej będzie wyglądało. Trzeba przygotować się na kolejne zakażenia, mając nadzieję, że uda się ograniczyć je tylko do pojedynczych przypadków. W tym kontekście może dziwić determinacja NBA i Związku Zawodników, żeby mimo wszystko zorganizować w tym roku All-Star Game. Podobno jest coraz bliżej porozumienia w tej sprawie i panuje przekonanie, że większość najlepszych zawodników zgodzi się przyjechać do Atlanty w czasie kilkudniowej przerwy w sezonie. Normalnie udział w Meczu Gwiazd był obowiązkowy, ale w obecnej sytuacji można się spodziewać, że podobnie jak to było w przypadku restartu, gracze będą mieli wybór.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Joel Embiid zagra w b2b?
Komentarz Jokica jest bezbłędny.