Atlanta Hawks z przytupem rozpoczęli sezon od czterech zwycięstw w pięciu meczach, ale kolejne trzy spotkania to już tylko porażki. Dzięki doniesieniom Sama Amicka z The Athletic dowiedzieliśmy się, że po ostatniej przegranej z New York Knicks swoje niezadowolenie z sytuacji w drużynie zaczął wyrażać młody gwiazdor drużyny – John Collins:
Na temat tego, co powiedział Collins mamy informacje z trzech niezależnych źródeł. Głównym powodem jego niezadowolenia jest to, że organizacja uważa Trae Younga za główną gwiazdę i motor napędowy drużyny. Collins liczy na to, że ofensywa Hawks będzie częściej prowadzona pod jego dyktando.
Collins w późniejszych wypowiedziach zapewniał, że jego relacje z Trae Youngiem są jak najlepsze, ale nie sposób przeoczyć, że tego typu doniesienia z obozu drużyny nigdy nie nastrajają optymizmem jeżeli chodzi o atmosferę w szatni.
Oszalał
Ależ ci młodzieńcy mają ambicję i wiarę w siebie. W porównaniu z nimi jestem ludzkim śmieciem.
No to zapowiada się drama w Atlancie, a miało być tak pięknie.
Czy Collins ma taki status w lidze żeby była z tego jakaś historia? Przy tak długiej ławce Atlanty (zakładam, że Galo jednak pogra coś w tym sezonie) poradzą sobie wg mnie bez Collinsa
Niech rozstrzygna to jak wspolczesni mezczyzni
Bitwo o serduszka na instagramie. kto zdobedzie wincyj, wygrywa