Celtics i Blazers na nowej liście życzeń Jamesa Hardena

15

Houston Rockets nie zdążyli jeszcze rozegrać w tym sezonie swojego pierwszego spotkania, ale dzięki Jamesowi Hardenowi i tak kradną nagłówki w amerykańskich mediach. Dzisiaj dzięki doniesieniom przekazanym przez Kelly’ego Iko z The Athletic dowiedzieliśmy się, że naciskający na wymianę Harden dodał do swojej listy życzeń dwie drużyny – Portland Trail Blazers i Boston Celtics:

Do tej pory na liście Hardena znalazły się cztery drużyny. Zaczynaliśmy w listopadzie od Brooklyn Nets i Philadelphia 76ers, w połowie grudnia Brodacz dołożył do swojej listy Milwaukee Bucks i Miami Heat.

Rockets na przestrzeni ostatnich tygodni rozmawiali o wymianie z kilkoma zespołami, jednak żadne z nich nie wyszły poza fazę, którą możemy nazwać “badaniem gruntu”. Harden cały czas chce wyrwać się z Houston, ale widząc jak duże wymagania mają Rakiety w ewentualnej wymianie, chce dać managementowi nieco więcej pola manewru. Ostateczne słowo mają oczywiście Rockets, ale niewątpliwie sytuację w pewien sposób może ułatwić fakt, że Harden wyląduje w drużynie, w której chce grać. Decydując się na pozyskanie byłego MVP Celtics i Blazers nie musieliby tak bardzo martwić się o wolną agenturę Hardena w 2022 roku.

15 KOMENTARZE

  1. “Decydując się na pozyskanie byłego MVP Celtics i Blazers nie musieliby tak bardzo martwić się o wolną agenturę Hardena w 2022 roku.”

    Bo przecież wcale nie jest tak, że typ co sezon zmienia zdanie z kim chce grać. W ogóle nie ma ryzyka, że przestanie mu odpowiadać nowa drużyna.

    Aczkolwiek trochę dziwne, że nie poszedł w pełny cynizm i nie wziął przedłużenia z Rockets przed żądaniem wymiany.

    0
    • To zależy jak na to spojrzeć. Teoretycznie czyli np w grze 2k to zajebisty backcourt, ale w rzeczywistości to nie ma prawa się udać. Żeby miałoby to sens to backcourt musi działać na zasadzie symbiozy czyli zawodnicy muszą się uzupełniać, tak jak Dame i CJ, czy Curry i Klay, każdy zna swoje miejsce w drużynie. A jak łączy się Hardena i Westbrooka to wyjdzie z tego kupa. Swoją drogą ciekawe jak rozwinie się sytuacja na Brooklynie jak dojdzie do ważniejszych gier i kluczowych momentów spotkań

      0
      • Dame i CJ się uzupełniają? Charakterologicznie być może, koszykarsko na pewno nie. Myślę, że Lillard dogada się z każdym. “Nie ma prawa się udać” to bardzo mocne słowa przy tej skali talentu. Samo to, że masz jednego z nich na parkiecie przez 100 procent czasu to już wielki komfort. Plus, gdy grają obaj żadnego z nich nie możesz podwajać. A wiadomo co każdy z nich potrafi w takiej sytuacji.

        0