Dniówka: Decyzja Giannisa

7
fot. twitter.com/Bucks

Giannis Antetokounmpo kilka tygodni trzymał nas w niepewności, bo też podobno sam zastanawiał się co zrobić, ale teraz wreszcie podjął tę tak niezwykle wyczekiwaną przez wszystkich w NBA decyzję i podpisał ogromne przedłużenie. Zostaje w Milwaukee Bucks na kolejne pięć lat za prawie $230 milionów.

W Wisconsin mogą odetchnąć z wielką ulgą i zapomnieć o demonach przeszłości, które prześladują ich od 1974 roku, kiedy Kareem Abdul-Jabbar wymusił wymianę do Los Angeles Lakers. Od jego odejścia nie byli już w wielkim finale i dopiero Giannis przywrócił im realne marzenia o mistrzostwie. Ale jest to również bardzo ważna decyzja dla innych drużyn z mniejszych rynków, a też całej ligi w kontekście balansu siły i mechanizmu super-maxa. W ostatnich latach patrzyliśmy jak Kawhi Leonard, Paul George i Anthony Davis rezygnują z największych możliwych pieniędzy, opuszczając mniej atrakcyjne miasta, żeby ostatecznie znaleźć się w Los Angeles. Podążali śladami LeBrona Jamesa, który pokazał jak brać sprawy w swoje ręce i tworzyć gwiazdorskie drużyny. Dlatego tak bardzo liczono na Giannisa, że on wyłamie się z tego trendu. Udowodni, że można wybrać inną ścieżkę, w której przeważy lojalność i przywiązanie. Milwaukee nie ma takiej pogody i medialnego blasku jak LA, ale to jego miasto, w którym gra od początku swojej kariery i z którym przez siedem lat mocno się związał. Tutaj uczył się życia w Ameryce, dorastał, założył rodzinę i wyrósł na podwójnego MVP.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. skubany moze miec trzy MVP z rzedu, poprzednie lata zawsze mial konkurencje, teraz moze byc o to ciezko, LeSpacejam odpocznie, Harden wiadomo, albo impreza w houston albo trafi do jakies big3, wiec tylko Luka realny kandydat, jesli dallas bedzie duzo wygrywac

    0
    • Ja mam wątpliwości czy to jednak Bron nie był tym największym freakiem. Patrzę na to przez pryzmat jego kariery gdzie najpierw przez dobrych kilka lat (10?) był jak mały czołg dominując nie mniej niż Grek, zwłaszcza w polu 3 sekund. A teraz do tego dodaje ta swoją koszykarską długowieczność. Gdzie są teraz ludzie, z którym był w jednym drafcie? Czy to nie jest właśnie fizyczna dominacja?

      0