New York Knicks poinformowali wczoraj, że zwalniają Taja Gibsona, Elfirda Paytona i Wayne’a Ellington’a. Każdy z nich miał umowę gwarantującą tylko milion dolarów na następny sezon. Gdyby zostali w Nowym Jorku, Gibson otrzymałby $9.45mln, podczas gdy Payton i Ellington po $8mln. Ponadto, Knicks nie podjęli opcji wartej $15.75mln na kolejny sezon w kontrakcie Bobby’ego Portisa. (Zagwarantowali jedynie umowę Reggie’go Bullocka za $4.2mln.)
W ten sposób w Nowym Jorku zyskali około $40 milionów cap space’u, które mogą wykorzystać podczas rozpoczynającej się dzisiaj wolnej agentury, ale mogą też przejmować niechane kontrakty w pakiecie z pickami. I właśnie to zrobili w małej wymianie z Utah Jazz.
The Utah Jazz have an agreement to trade Ed Davis to the New York Knicks, League Sources tell The Athletic
— Tony Jones (@Tjonesonthenba) November 19, 2020
W zamian za przejęcie $5mln w ostatnim roku kontraktu Eda Davisa, Knicks otrzymają dwa wybory w drugiej rundzie draftu 2023.
Davis w poprzednim sezonie nie okazał się przydatnym zmiennikiem w Salt Lake City i rozegrał tylko 28 meczów. Pozbycie się jego umowy daje Jazz większą elastyczność przed startem wolnej agentury. Ich priorytetem jest zatrzymanie Jordana Clarksona, ale teraz też powinni mieć wystarczająco miejsca, żeby móc pozyskać kogoś wykorzystując pełne mid-level exception.
Ilość rezerwowego podkoszowego szrotu w Knicks się musi zgadzać