(Wreszcie)

(Tak, nawet ja zwątpiłem, że to napiszę)

Po zebraniu głosów jak ligi rozstrzygnąć i zebraniu się wreszcie do złożenia od nowa tabel utraconych na wiosnę wraz z awarią komputera, pokonałem największą przeszkodę i odbyłem rozmowę pt. Kochanie to nad czym teraz siedzisz?

Żyję z tą wspaniałą kobietą od lat, mamy dwójkę dzieci, nawet ją zmuszałem do chodzenia na moje mecze mimo, że prawdopodobnie zna lepsze formy rozrywki niż siedzenie latem na zapoconej hali w 40 stopniowej duchocie i oglądanie jak nie trafiamy do kosza… A jednak wciąż kurwa nie umiem jej wytłumaczyć na czym polega fantasy i czemu w to gram. Ona wciąż się dziwi, czemu nie wstawię do składu supersmoka który dla mnie wygra wszystkie ligi. Tłumaczenie że Anthony Davis jest takim supersmokiem nic nie daje. Bo Davis nie wie, że gra u mnie w drużynie. I tak w kółko. Sam rozumiesz.

Zresztą, co ja będę sam relacjonował, oddajmy głos Kobiecie:

Kto wygrał ? – Maciej objawia mi temat jakiejś nerdowskiej rozprawki, nad którą cierpi prawdziwym cierpieniem twórczym tak, że aż pragnę mu pomóc, bo ciężko patrzeć. Kto wygrał w co ? – Normalnie spytałby człowiek, czyli w tym wypadku ja, gdyby człowiek nie wiedział, że chodzi o grę NA NIBY. Maciej to nazywa “FANTASY”, bo to brzmi bardziej dumnie i poważnie niż na niby. Więc co za różnica, którą piłkę klepią czy popychają, skoro to nie dzieje się naprawdę. Bardzo podziwiam, że można się angażować w wynik rozgrywek, które się nie odbywają. Nie jestem, i tu przyznaję, tak całkowicie obiektywną istotą w kwestiach sportowych, bo zupełnie jest mi obca filozofia rywalizacji. Zupełnie nie potrafię umysłem moim nieścisłym objąć faktu, że istnieje ważność faktu, kto więcej rzucił, kto częściej łapał, kto bardziej kopnął, albo szybciej biegał raz w prawo, raz w lewo. Nie wyśmiewam, żeby była jasność, nawet odrobinę zazdroszczę. (Nieprawda, wyśmiewa – przypis Woodena) To jest super, że ktoś może śledzić godzinami odbijane na różne sposoby piłki, i odczuwać przy tym emocje. Czuję zazdrość, że nie potrafię wyzwolić w sobie takiej energii. Ale mecze, które się nie odbyły? Więc drążę: – To co za różnica, co tam wpiszesz, skoro to się nie dzieje naprawdę? Nikt tego nie sprawdzi przecież. – Sprawdzą. – Mówi mój chłopak, pocierając czoło -. Mnóstwo ludzi się tym interesuje i to sprawdzają. Usiłuję zrozumieć. Gdzie mogą sprawdzić wyniki nie odbywających się meczy? Ale postanawiam w tym miejscu skręcić ku rozwiązaniom praktycznym. – To po co robisz te tabelki, skoro ONI już i tak to sprawdzają. Jak sprawdzają, to już wiedzą. – Czuję jakbym dalej rozmawiała z córką o wilkach wychodzących ze ścian. Ale usiłuję zachować powagę. Dowiaduję się, że mój chłopak jest organizatorem rozgrywek fantazji w Polsce. Chyba czuję dumę, ale nie jestem pewna. Maciej ma swoją drużynę. Ta drużyna jest dobra. Ta drużyna nie istnieje, ale nie szkodzi. Maciej dużo wygrywa z tą drużyną i to jest chyba ważne. Wyobrażam sobie, że jest mieniącym się w słońcu kolorami tęczy smokiem, który wpada na boisko, rzuca decydującą bramką, golem, czy innym sportowym szach matem i cały świat promienieje w ekscytacji. Musicie wiedzieć, że w chińskim horoskopie Maciej jest smokiem, i to akurat NAPRAWDĘ. To musi być naprawdę extra cieszyć się, że się coś wygrało, nawet jeśli nie ma na to rzeczywistych dowodów. Tak naprawdę liczy się ENERGIA. Energia jest PRAWDZIWA. Wszyscy jesteśmy energią. I jeśli Maciej niechcący podwyższa kolektywną wibrację ludzkości, wierząc, że coś wygrał, to ja go będę w tym wspierać. Okazuje się, co prawda, że nie mogę zrobić za niego tych tabelek. Z jakiś powodów, nie może tam być smoków. Ale przyznajcie sami, kto w dzisiejszych czasach ma stuprocentową pewność, co jest prawdą, a co nie.

Kiedy już się nie zrozumieliśmy ale zaakceptowaliśmy w kwestii innego postrzegania smoków, przyjąłem ustalony z Wami hybrydowy system rozstrzygnięć, gdzie uzupełniamy niedograne sloty średnimi. Przyjęty system dość wyraźnie faworyzuje drużyny, które nadgrywały mecze, ale biorąc pod uwagę ponad 20% udziału średnich w końcowych rezultatach wydaje mi się, że lepszego nie dało się wymyślić. Ani bardziej czasochłonnego dla rozstrzygnięć jeśli już przy tym jesteśmy.

Algorytm wyznaczania pozycji jest prosty 0,789430894 (taką część sezonu rozegrano przed coronalockdownem) * totals + (1-0,789430894) * średnie. Można by ułamki ładnie zaokrąglić ale po co? Panu Excelowi to i tak wszystko jedno.

NIEPEŁNOSPRYTNI MISTRZEM LIG FANTASY SZÓSTEGO GRACZA W SEZONIE 19/20!

Jak już awizowałem w poprzednim poświęconym rozstrzyganiu lig tekście – niezależnie od przyjętej metody liczenia, najlepszym zespołem naszych lig zostają Niepełnosprytni. Nie było metody na to, żeby ich pozbawić pierwszeństwa. A nie powiem, że nie sprawdzałem na tę okoliczność różnych scenariuszy jako ktoś kto skończył na miejscu drugim.

Zwycięzcy gratuluję, proszę o kontakt z Redakcją na redakcyjnego maila w celu przyznania nagród od Szóstego Gracza i o kontakt ze mną w celu przyznania nagrody od serwisu FB-Ninja. Dotyczy to także pozostałych zwycięzców lig.

Właśnie, jakie są nagrody?

1. Wszyscy zwycięzcy lig, niezależnie od poziomu, otrzymują roczny abonament w serwisie FB-Ninja, wart 30$.
2. Dodatkowo w Superlidze:
   Pierwsze miejsce: Książka Phil Jackson “11 Pierścieni” + abonament na 3 miesiące na Szóstym Graczu.
   Drugie miejsce: Książka Phil Jackson “11 Pierścieni” + abonament na 3 miesiące na Szóstym Graczu.
   Trzecie miejsce: Książka Roland Lazenby “Chicago Bulls. Krew na rogach” + abonament na 3 miesiące na Szóstym Graczu.
3. W Pierwszych ligach:
   Mistrzowie otrzymują abonament na 3 miesiące na Szóstym Graczu.
4. W Okręgówkach:
   Mistrzowie otrzymują miesięczny abonament na Szóstym Graczu.

Przypomnijmy też zasady spadków i awansów (podane oryginalnie w tym poście: KLIK):

1. Z Superligi spada 9 najgorszych zespołów.
2. Z Pierwszych lig awansują po 3 najlepsze zespoły.
3. Z Pierwszych lig spada łącznie 25 zespołów. Z lig 20-drużynowych po 9, z ligi 15-drużynowej 7.
4. Z Okręgówek awansuje po 6 najlepszych zespołów.
5. Gdyby ktoś się wycofał, wskakuje na jego miejsce następna osoba która była najbliżej awansu.

Podpunkt 5. jest szczególnie ważny w przypadku awansów z Pierwszych lig do Superligi, tam było szalenie blisko między trzecimi a czwartymi miejscami. Tak więc na liście rezerwowej gdyby ktoś z nowej Superligi się wycofał są po kolei: 1. Dziki Wschód (zabrakło 0.3 punktu do awansu), 2. Medellin (zabrakło 1.1 punktu), 3. Vikings (zabrakło 2.4 punktu). W momencie, w którym różnica między awansem a rezerwą przekroczy 5 pkt zastrzegam sobie prawo do przyznania dzikiej karty dla jednego ze spadkowiczów. Na ich miejscu nie liczyłbym na to, ale będę się tu kierował dodaniem zespołu gwarantującego jak najwyższy poziom w Superlidze. Tak samo będzie działał wąż dla listy rezerwowej przy awansach z Okręgówek.

Chciałem też wyraźnie zaznaczyć wysoki poziom rywalizacji we wszystkich ligach. W Superlidze poziom był naprawdę kozacki, nawet wśród spadkowiczów były drużyny bardzo aktywne niemal do samego końca.

W Pierwszych ligach, zwłaszcza w czołówce szło na noże, choć patrząc na to jak dobrzy gracze z nich pospadali, trzeba oddać szacunek wszystkim zespołom.

W Okręgówkach tradycyjnie dominowały drużyny graczy doświadczonych, najaktywniejsze lub z najlepszym pomysłem na grę. Coraz mniej przypadku w naszych rozstrzygnięciach i coraz poważniej to wygląda. Jestem dumny, że tak dobre rozgrywki są związane z Szóstym Graczem i FB-Ninja. Serio.

Tak więc, nie lejąc więcej wody, ostateczne tabele lig:

Legenda:

Na pomarańczowo – Mistrz ligi

Na żółto – Nagrody / awans

Na czerwono – Spadek

Superliga

Pierwsza 13

Pierwsza 17

Pierwsza 21

Okręgówka 13

Okręgówka 14

Okręgówka 17 (BAŁUTY!)

Okręgówka 20

Okręgówka 21

Wszystkim graczom dziękuję za udział i zapraszam do uczestnictwa w kolejnym sezonie!

Mam nadzieję że tym razem uda nam się przebić barierę 200 zawodników we wszystkich ligach – posty organizacyjne powinny pojawić się jeszcze w listopadzie.