W sezonie 20/21 Golden State Warriors wrócą do nas w pełnym składzie i w zasadzie z miejsca staną się liczącą siłą na Zachodzie. Zagwarantują to oczywiście Stephen Curry, Klay Thompson, Draymond Green i być może Andrew Wiggins, ale trener ekipy z Kalifornii Steve Kerr przekonuje, że jego skład nie jest kompletny i w offseason czeka ich aktywny czas:
Musimy stworzyć bardziej atletyczną drużynę. Jesteśmy niezwykle utalentowani, ale atletyzm jest w naszym przypadku poniżej ligowej średniej, a wiemy jak bardzo jest ważny. Straciliśmy go nieco w ostatnim czasie i trzeba będzie to naprawić. Nie mamy teraz odpowiedniej mocy i atletyzmu, aby być w miejscu, w którym chcemy być.
Warriors finansowo nie mają w offseason dużego pola manerwu, ale należy pamiętać, że dysponują drugim wyborem w tegorocznym Drafcie i to może wystarczyć, aby odpowiednio namieszać, wzmocnić skład i włączyć się do walki o mistrzostwo.
Dobrze kombinuje. Starcie z Lakers w play off pewnie ich czeka. A tu ani masy, ani wzrostu…
Przeciez dopiero co bylo o calunie Oaklandzkim i tym jak cudownie Steph “Benjamin Button” Curry z kazdym rokiem mlodnieje!
Wiseman się zbliża.