Najgorzej przeciągać nieuniknione i jeszcze grać co drugi dzień, no ale to jest NBA, a dokładnie playoffy i gramy do czterech zwycięstw. Najgorzej jest tracić mój czas. To miało być “dwadzieścia punktów dla Lakers”. Nie było. Myślałem, że są lepsi.
W szybkim, otwartym, nowoczesnym i trójkowym meczu nr 3 Miami Heat bez Gorana Dragica i Bama Adebayo niespodziewanie pokonali Los Angeles Lakers 115:104. Wg booków to druga największa niespodzianka w całej historii Finałów NBA. Pierwszą było zwycięstwo Allena Iversona nad Tyronnem Lue w meczu nr 1 Finałów 2001.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
To już wiecie, dlaczego MVP Finałów bedzie LeBron a nie AD. Butler! W końcu go polubiłem bo zrobił taki game w sumie na uśmiechu ;)