Wake-Up: Lakers zniszczyli Miami w meczu nr 1 Finałów. Kontuzje Dragica i Adebayo

42
fot. NBA League Pass po przeróbce

Wyżej: Andre Iguodala bez Warriors, Duncan Robinson bez punktów w 27 minut gry i Tyler Herro po minus-35 w meczu nr 1 Finałów.

Dopiero ostatniej nocy dowiedzieliśmy się, że wśród rodzin i gości zaproszonych do bąbla w Orlando przez koszykarzy Miami Heat  znalazł się LeBron James. Jeśli Pat Riley jest ojcem chrzestnym Heat, to jak James może być ich tatą?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

42 KOMENTARZE

  1. Kejkłok Lakers.

    Łysy nawet się nie spocił, polował na to triple double. Pewnie Caruso i Danny Green dostaną zjebkę za te spudłowane trojczyny w końcówce :D

    Ciekawe czy Lebron będzie ok z tym, jeśli Davis otrzyma MVP finałów.
    Póki co: Davis – Lebron 1:0

    0
  2. Z tak grającym Davisem to raczej po finałach, moooże Miami wyrwie jeden mecz jak Bam będzie grał, Robinson trafi 8 trójek itd. I będzie można czekać na powrót Warriors :) Trzymam za nich kciuki mocno, to może być świetna historia od jednej z najlepszych drużyn ever, do spadku na dno ligi, wyleczeniu ludzi dzięki przedłużającemu się sezonowi i powrót do PO/Finałow? [Happy_Antonio_Banderas.gif]

    0
  3. Olaboga…niby było wiadomo że bigball Lakers na tle Bama i reszty smerfów będzie klikał, ale to był gwałt. Lakers brali co chcieli w trumnie, a do tego trafiali trójki. Nie wyglada to za ciekawie dla Miami, ale może Spo wprowadzi jakieś cudowne usprawnienia.

    0
  4. To prawda 2 i 3 kwarta to był nokaut – basketballowy i niestety bądź stety fizyczny. Momentami wciąż jednak koszykówka LAKERS wyglądała ŹLE, stąd słowa LeBrona , że mogą być lepsi i nie może doczekać się spotkania z oglądaniem video z wczorajszego meczu. Jeżeli Rondo rzuca step backi za trzy i generalnie w ataku zaczęła się jednak wielka KUPA to coś jest nie tak… było tak źle , że znowu na parkiecie musiał się pojawić Bron i AD , aby doprowadzić zwycięstwo. Błędy w obronie , czasami w słiczach – ja bym się wkurwiał. Ps. Powoli wyłaniają , choć nieśmiało hejterzy Lakers. Zaczyna się marudzenie, deprecjonowanie drużyny i inne takie… idzie się zwymiotować. Kontuzje owszem nic fajnego, ale taki jest ten SPORT i nie masz na to wpływu. Miejmy nadzieję , że Jimmy , Bam wrócą – może Dragic ?! bo nie jest do końca powiedziane… to był tylko GAME 1.

    0
  5. Dragic out, Bradley out, mamy po równo, byle reszta wytrzymała. Trochę chichot losu jak Bam wszedł mocno w Howarda, odbił się i z giga grymasem leżał na parkiecie.

    LeBron zagrał średni mecz, ale on lubi w pierwszych spotkaniach poobserwować, a nie od razu jechać z tematem, mam nadzieję, że najlepsze zostawił na następne spotkania.

    Streak 2/19 za trzy już się mam nadzieję nie powtórzy :D

    0
      • Co tak niegrzecznie misiu pysiu? Skąd to zwątpienie, jeszcze cały dzień przed Tobą, możesz obrócić tę negatywną energię w coś ekstra! 3-4 najważniejszy gracz Heat i 3-4 najważniejszy gracz Lakers imo (wstaw obok Kuzmę, KCP czy Greena, jeden pies) , a że Heat są głębsi i mają lepszych zawodników dalej w rotacji “może nawet 8 z 10 najlepszych zawodników tej serii”, to i strata wydaje się większa, ale to nadal 3-4 najważniejsi gracze w drużynie.

        0
        • Porównałeś zadaniowca, którego zastąpić można byle kim, co sam zresztą zrobiłeś (“Kuzma, KCP czy Green, jeden pies”) z facetem, który kręcił w tych playoffs 20-5-4 i był jednym z powodów wielkiego sukcesu Heat.Trzeba naprawdę nie rozumieć koszykówki żeby postawić znak równości między tymi dwoma graczami.

          0
          • LeBron z wiecznie obitym Davisem i zadaniowcami wychodzi na BIG4 (Herro!) Heat i nadal jest faworytem przed serią! Zaczynam to rozumieć i jeszcze bardziej doceniać Króla, dzięki że jesteś Big G!

            0
          • To jest problem z dyskusją internetową w dzisiejszych czasach – trudno odróżnić na początku czy rozmawiasz z trollem czy idiotą.Na szczęście Ty rozwiałeś moje wątpliwość i już wiem, że nie bawisz się w półśrodki będąc jednym i drugim.

            0
          • To jest problem z dyskusją internetową od zarania dziejów, ale najważniejsza jest świadomość, że my tu po prostu zabijamy czas, hejter pozostanie hejterem, Zurich Zurichem, fanboj fanbojem i nikt nikogo do swoich racji nie przekona, niezależnie od tego ile by się nie naprodukował i jak mocno, by się nie starał :)

            0