Według najnowszych doniesień przekazanych przez Shamsa Charanię i Jona Krawczynskiego z The Athletic, Malik Beasley z Minnesota Timberwolves kilkadziesiąt minut temu opuścił areszt w Hrabstwie Hennepin:
Minnesota's Malik Beasley has been released from jail and there are no official charges at this time, per his attorney Steven Haney.
Details on @TheAthleticNBA: https://t.co/18B29XzlXf
— Shams Charania (@ShamsCharania) September 27, 2020
23-latek został aresztowany w sobotni wieczór pod zarzutem posiadania marihuany oraz ukrywania skradzionych rzeczy. Pierwsze doniesienia w tej sprawie nie zawierały wielu szczegółów, ale później mogliśmy się dowiedzieć, że policja z nakazem pojawiła się u progu rezydencji Beasleya i po przeszukaniu znalazła narkotyki oraz duże ilości broni, które zostały wcześniej zgłoszone jako skradzione.
Według słów prawnika zawodnika Timberwolves, w tym momencie Beasley nie otrzymał oficjalnych zarzutów, ale cała sprawa jest rozwojowa.
W tegorocznym offseason Beasley zostanie zastrzeżonym wolnym agentem i z obozu Timberwolves płynęły informacje, jakoby zatrzymanie go było dla organizacji jednym z priorytetów. Od momentu dołączenia do Wolves w lutym tego roku, zawodnik zdążył dla nich rozegrać 14 spotkań. Notował w nich świetne 20,7 punktu na mecz, dokładając do tego 5,1 zbiórki i 1,9 asysty.
2 bańki rocznie, a od nowego sezonu o wiele wyższy kontrakt w kieszeni. Trochę debil, bo albo mu gangsterka za bardzo weszła, albo koledzy z dawnych lat potrzebowali przysług.
Nazwisko zobowiązuje
Nazwisko Beasley to teraz czerwona flaga przy drafcie
He dindu nuffin!