Gordon Hayward kilka dni temu powrócił do bańki na Florydzie i choć od początku było wiadomo, że nie wybiegnie na parkiet w serii z Toronto Raptors, to jego szanse na występy przeciwko Heat wydają się już całkiem realne. Trener Celtów Brad Stevens po meczu numer siedem mówił w rozmowie z mediami, że Hayward powinien być gotowy do gry w którymś momencie Finałów Konferencji:
Brad Stevens said Gordon Hayward should be available at some point in the Miami series. #Celtics #Heat
— gary washburn (@GwashburnGlobe) September 12, 2020
Hayward w piątek zakończył czterodniową kwarantannę po przybyciu na kampus i w weekend odbywał już treningi indywidualne. Nie ma na razie informacji o przybliżonym czasie powrotu 30-latka, trudno też powiedzieć w jakim stopniu Brad Stevens będzie chciał z niego korzystać. Hayward w sezonie regularnym był graczem pierwszej piątki, ale po urazie najprawdopodobniej będzie rozpoczynał mecze z ławki rezerwowych.
Hayward skręcił kostkę w pierwszym meczu fazy playoff przeciwko Sixers – poza grą pozostaje od 11 sierpnia.
Oby wrócił jak najszybciej.
Nie dogalam brody aż tak daleko na żuchwie jak Gordon w miniaturce do tego newsa. Muszę o tym pomyśleć.
życzę mu dobrze, ale czasami takie powroty źle się kończą dla zespołu – wraca dobry gracz do zgranej paczki i nie dodaje tego co mógłby