Piłka wykręciła się z obręczy, wybrzmiała syrena i Utah Jazz wracają do domów.
Podnieśli się po fatalnym początku meczu, odrobili 19-punktową stratę i walczyli do samego końca, ale kolejna niewykorzystana okazja sprawiła, że odpadli z playoffów. Zaczęło się od tego, że na samym finiszu Game 1 oddali prowadzenie i przegrali po dogrywce. Potem wygrali trzy kolejne mecze i mogli zapewnić sobie awans w Game 5, w którym prowadzili 15 punktami w drugiej połowie, ale znowu pozwolili sobie odebrać mecz. Natomiast teraz Torrey Craig podarował im niecelnego layupa i Mike Conley rzucał na zwycięstwo (53% za trzy w serii)… Porażka po szalonym finiszu decydującego meczu jest niezwykle bolesna, ale jeszcze bardziej boleć musi przegranie serii, w której prowadzili 3-1.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“..więc kiedy minie już ten ból niewykorzystanych szans i porażki, Jazz będą mogli z zadowoleniem spojrzeć na to, co zaprezentował ich zespół podczas tej serii.”
Na bank tak będzie. Siądą chłopaki w knajpie przy browarze i w niemej zgodzie pomyślą: Patrząc po czasie, to z tak w dobrym stylu wypuszczonego 3:1 możemy być zadowoleni.
A co do braku Bojanovica, to Denver grało bez Bartona i (w zasadzie) Harrisa, tak więc… No ale rozumiem, nie pasowało do narracji ;)
Myślę, że tutaj raczej chodzi o chłodne spojrzenie sztabu Jazz. Nikt nie dawał im szans w tej serii, a ta jednak trwała do ostatnich sekund game 7. Wymiana po Conleya to też była bardzo dobra decyzja jak się okazało, facet w PO był świetny.
Oczywiście wśród zawodników pozostanie wielki niedosyt i zmarnowane prowadzenie 3-1 przyćmi wszystko inne :)
Wiem o co chodziło Adamowi, ale osobiście nie rozumiem skąd to skazywanie Utah na pożarcie. Bilans koniec końców mieli podobny, a mimo że rywalizacja w sezonie była 3:0 dla Denver, to w każdym spotkaniu Mormoni ostro walczyli, prowadząc chyba przez sporą część każdego meczu i przegrywając ostatecznie raz po dogrywce i dwa razy crunchtime. Trzymałem kciuki za Nuggets i wynik mnie cieszy, ale dla mnie to była seria 50/50 i to chyba najbardziej ze wszystkich pierwszorundowych.
A co do “siądą chłopaki”, to miałem na myśli cały klub, włącznie ze sztabem. Jakoś nie widzę powodów do zachwytu :)
Szanuję CP3 za umiejętności koszykarskie, ale czy przez przypadek to nie ten sam gość co nie potrafił w swoim prime z Clippersami dojść do finału konferencji?
Mam podobnie.Nic nie kwestionując z warsztatu koszykarskiego itp.Wielu innych na jego miejscu dostało by łatkę nie do zdarcia z napisem “niewygrywalny”.
Ale to chyba zawsze były kontuzje (jego lub Blake’a)? Zobaczymy, czy w tym roku będzie zdrowy do końca.
Znajac życie CP3 wypadnie kolo 5 meczu 2 rundy.
Co do LAC wiadomo, kontuzje nie pomagały. Ale z drugiej strony to była jednak mega mocna druzyna z 3 gwiazdami i dobrymi zadaniowcami (typu Reddick, Crawford, Barnes) i Riversem na ławce. Po latach aż trudno uwierzyć, że nie byli w stanie zrobić chociaż 1 finalu konferencji.
dla mnie CP3, zawsze brakuje 1 meczu w serii. Pamietam jak konczyl PO w Houston, grajac na 1nodze , trafiajac layupa i zlapal go skurcz. Podobnie wczesniej , ktores playoffy, niby wyrownane, ale ostatnie mecze kontuzjowany. To zawsze było zastrzezenie do CP3, nie wchodzil zdrowy w 2nd runde PO
Ciekawe co zrobią OKC w obronie – maniakalne podwajanie Hardena i niech Westbrook nas pokona?
Co do dzisiejszego game 7, to ciekawy stat zapodali wczoraj na basketball-reference.com. Russ i Hardy mają łączną skuteczność z gry w PO 5/41 (!) w rzutach w ostatnich minutach na remis lub na prowadzenie. Zdecydowanie najgorsza w historii odkąd prowadzą taki stat (bodaj od 1997 r.).
I niech tak zostanie, przynajmniej dzisiaj.
Russell Westbrook jest póki co bardziej wartościowym graczem dla Thunder w tej serii niż Steven Adams. Dobry Russ, chce pomóc byłym kolegom z drużyny.
Status Bledsoe jak co roku “questionable”