Wake-Up: SUNS! 8-0 w Orlando, LeVert nie trafił gamewinnera i Portland w Play-In, triple-doubles Moranta i Valanciunasa

17
fot. NBA League Pass

Memphis Grizzlies i Portland Trail Blazers wygrali w czwartek swoje mecze, wygrali też swój niepokonani w Orlando Phoenix SUNS!, ale tylko te dwie pierwsze drużyny zmierzą się w turnieju Play-In. Mecz nr 1 w sobotę o godz. 20:30. W przypadku zwycięstwa Trail Blazers Grizzlies w niedzielę o godz. 22:30 rozegrany zostanie rozstrzygający mecz nr 2.

Do końca sezonu regularnego pozostały jeszcze tylko cztery mecze. Znamy już jednak rozstawienia wszystkich 7 par play-offowych, wiemy kto zagra w Play-In, wiemy, że San Antonio Spurs po raz pierwszy od 1997 roku nie zagrają w play-offach i że LeBron James po raz pierwszy w swojej karierze wygra klasyfikację asyst na mecz (10.3). To w zasadzie wiedzieliśmy już od kilku dni.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

17 KOMENTARZE

  1. Jeśli Ola jest w żałobie, to na otarcie łez nie ogląda Bookera? Maćku, jak możesz być taki nieczuły …

    Eh, szkoda SUNS!, sprawiają wrażenie lepszej drużyny, niż Memphis i wydaje się, że byliby ciekawszym przeciwnikiem dla Blazers. No ale cóż, przynajmniej zyskali w końcu trochę szacunku i na te kilka miesięcy nie będą aż takim pośmiewiskiem dla ligi.

    0
    • Troszkę nie czaje tego jarania się Suns, przez cały sezon ssali mocno, a teraz robimy z nich piękną historię bo wygrali 8 spotkań, z których większość grali z rezerwami. Bez przesady. To tak jakbyśmy mieli wsadzać Warrena do wyścigu o MVP, gdyby seeding games się liczyły przy rozdawaniu nagród.

      0
      • Ok, argument, że robienie pięknej historii bo wygrali 8 spotkań, z których większość grali z rezerwami jest prawdziwy, ale widzisz, jak jestem fanem Bookera, co automatycznie sprawia, że jednak zwracam uwagę na wyniki Suns, i od kiedy Book wszedł do ligi ten zespół był pośmiewiskiem, to automatycznie japa się cieszy i człowiek inaczej podchodzi do oglądania/śledzenia wyników, gdy jednak coś pozytywnego się dzieje. Piszę to z czysto fanowskiego pktu widzenia, nie interesują mnie wpisy w social media robiące nie wiadomo co z tej serii, po prostu fajnie, jak drużyna/gracz, których lubisz mają jakikolwiek sukces, którego w poprzednich sezonach ze świecą było szukać.
        Myślisz, że w przypadku np NYK, gdyby wydarzyłaby się analogiczna sytuacja, nie byłoby podobnie, a wręcz jeszcze bardziej nie zostałoby to podniesione do rangi ‘Knicks are back, reszto ligi usuń się w kąt!’?

        0
        • patrząc na to z fanowskiego punktu widzenia, to bym wywiesił flagę Suns za oknem i teraz rozumiem twoje podejście do tematu. ;)
          ja na szczęście z Knicks nie mam takich problemów, organizacja tak ssie, że dziwne że na koszulkach zamiast SquareSpace, nie widnieje PornHub.

          0
          • Heh z flagą nie pomyślałem, ale jestem blisko od kupienia już trzeciej koszulki Bookera, więc bycie fanem przegrywających teamów to jednak tough love ;)
            Hej, z tym PornHub na koszulkach to bym nie tracił nadziei, Dolan nadal u steru, bądźmy dobrej myśli!

            0
  2. Ja tu patrze na “SUNS z wykrzyknikiem”, więc z rogalem na twarzy wstaje i sprawdzam wyniki będąc pewnym, że zobaczę jednak bardzo zaskakującą porażkę beznadziejnych Memphis, a tu tak przykra niespodzianka i cały dzień zepsuty :(

    0