Dopiero po dokładnym zapoznaniu się z terminarzem wznowienia sezonu zdałem sobie sprawę, że aż przez miesiąc możemy nie zobaczyć meczów między trzema najlepszymi drużynami. Dlatego terminarz powrotu z jednej strony nieco rozczarowuje, z drugiej prawdopodobnie i tak będzie czymś w rodzaju preseason dla części drużyn. Dla tych zwłaszcza, które mają już zagwarantowane miejsca w play-offach – w których to play-offach, z tego co wiemy dotychczas, nie postanowiono wytłuścić przewagi parkietu.
Dziękuję za udział w twitterowych ankietach o najciekawszych meczach danego dnia. Przydadzą nam się one, by ułożyć coverage, bo NBA wróci jak goryl i rzuci się nam na szyję. Każdy dzień będzie niedzielą. Dlatego czeka nas niebywała przyjemność wieczorów z ligą k-a-ż-d-e-g-o d-n-i-a. I to będziemy mieli jeszcze wybór!
Zobaczmy więc co wybraliście, na co czekacie najbardziej:
30 lipca, Los Angeles Clippers – Los Angeles Lakers (godz. 3, 81%)
Drugi mecz pierwszego dnia wznowienia sezonu. Jazz-Pelicans zaczyna się wcześniej, ale też późno (0:30).
Clippers prowadzą 2-1 w sezonowej serii, ale jeżeli chcą myśleć o dogonieniu Lakers w tabeli Zachodu – i uniknięcia potencjalnie trudniejszego matchupu z drużyną nr 7 – to muszą ten mecz wygrać. Nie należy się jednak spodziewać, że rzucą wszystko na szalę – Doc Rivers już przebąkuje, że Kawhi Leonard opuszczał będzie w Orlando mecze, choć tego z Lakers pewnie nie opuści.
Kyle Kuzma koronował LeBrona, kiedy ten schodził z parkietu po tym jak Lakers pokonali Clippers 8. marca. Lakers wyglądali w tamtym meczu najmądrzej bez Kuzmy i KCP na boisku. Teraz pod nieobecność średnio 45 minut Bradley’a i Rondo obaj będą grali więcej i więcej czasu na piłce – Kuzma na treningach używany jest teraz ponoć częściej jako playmaker. Lakers mogą latem jesienią zaoferować Kuzmie przedłużenie kontraktu, więc to dobry pomysł, żeby sprawdzić go w nieco większej, ofensywnej roli, którą właśnie zaproponować mu może w przyszłości (nieznany) klub teraz nim zainteresowany.
Clippers w tamtym meczu (112-103 Lakers) zbytnio polegali na jumpshotach, a w czwartej kwarcie Doc Rivers, niczym Phil Jackson, postanowił nie brać timeoutów. Patrick Beverley mówił po meczu, że krycie LeBrona to: “No Challenge at all”. Są więc jeszcze schody, które Clippers muszą pokonać – także mentalnie – i ten pierwszy z nich będzie ważny.
2 sierpnia, Milwaukee Bucks – Houston Rockets (godz. 2:30, 52%)
2 trójki, 30 punktów, 13 zbiórek, 11 asyst w tylko 28 minut zaliczył Giannis Antetokounmpo pierwszego dnia sezonu właśnie przeciwko Rockets.
Co może zrobić wersji Rockets bez centra?
Co może Rockets bez centra zrobić Brook Lopez?! To właśnie pięć kolejnych post-upów Lopeza w crunchtime wygrało Milwaukee mecz w Houston. Po tym jak Raptors w poprzednich play-offach sprowadzili atak pozycyjny Bucks do poziomu Charlotte Bobcats 09/10, posiadania 1-na-1 Lopeza i Khrisa Middletona miały – w moich oczach – stać się najważniejszą rzeczą Bucks do wypracowania w tym sezonie. Niezupełnie tak się stało. Mecz ze switchującym wszystko niskim Houston – grającym teraz w ataku inaczej niż wtedy w październiku – będzie bardzo dobrym testem.
Tylko czy Rockets stawią się na ten mecz w pełnym składzie? W jakim rytmie będzie Russell Westbrook, który nadal nie jest jeszcze w Orlando?
Czy Giannis będzie pierwszym, który zatrzyma izolacje Russa?
Sezon regularny trwał będzie przez ponad dwa tygodnie od czwartku 30 lipca do piątku 14 sierpnia. Poniżej kilka innych meczów, które wzbudziły największe zainteresowanie. Chcecie oglądać swoich Boston Celtics i nasze, europejskie Dallas, i to nawet jeśli grają w nocy. Zupełnie nie interesują Was za to Sacramento Kings i to co zostało z San Antonio Spurs.
Boston Milwaukee (31.07, godz. 0:30, 45% głosów)
Boston Miami (4.08, godz. 0:30, 46%)
LA Clippers Dallas (6.08, godz. 0:30, 42%)
Boston Toronto (7.08, godz. 3:00, 51%)
Milwaukee Dallas (8.08, godz. 2:30, 47%)
Portland Dallas (11.08, godz. 23, 59%)
Za oglądaniem Dallas przemawia nie tylko ich europejskość, ale też bycie najlepszym atakiem w historii ligi – choć poza statystyką nikt tak o nich nie mówi ;)
Jak zła musi być ich obrona skoro będąc najlepszym atakiem w historii ligi są na 7 miejscu w konferencji :D