Jeszcze wczoraj występy Bradleya Beala z Washington Wizards i Spencera Dinwiddiego z Brooklyn Nets stały pod znakiem zapytania, natomiast już dzisiaj wiemy na pewno, że ci dwaj zawodnicy nie pojawią się na kampusie w Disney Worldzie i nie pomogą swoim drużynom w walce o występ w playoffach:
OFFICIAL: Bradley Beal will not participate in the NBA restart due to a shoulder injury. https://t.co/fd0eOT0Baf
— Washington Wizards (@WashWizards) July 7, 2020
The Nets’ team doctors decided to have guard Spencer Dinwiddie sit the NBA restart out of an abundance of caution, sources tell @TheAthleticNBA @Stadium.
— Shams Charania (@ShamsCharania) July 7, 2020
Beal podjął decyzję po konsultacjach z klubowymi lekarzami, którzy ostatecznie odradzili mu występy po tak długiej przerwie. Oficjalnym powodem absencji Beala mają być kłopoty z prawym barkiem, które pojawiły się u niego już na początku sezonu. W trakcie przerwy spowodowanej pandemią bark nie przestawał mu dokuczać, stąd też decyzja o porzuceniu pomysłu powrotu.
Dinwiddie osobiście bardzo liczył na powrót, ale ostatecznie klubowi lekarze, podobnie jak w przypadku Beala zadecydowali za zawodnika. Guard uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa i jak na razie po kilkunastu dniach cały czas zmaga się z symptomami choroby.
:( Nets to będzie jakaś beka