Zach Collins pozostawał poza grą od listopada ubiegłego roku, kiedy to z powodu kontuzji barku zmuszony został poddać się operacji. Początkowo mówiło się o kilku tygodniach przerwy, później rehabilitację wydłużono i ustalono na okres około czterech miesięcy. Dzięki przerwie spowodowanej pandemią młody skrzydłowy miał wystarczająco dużo czasu, aby w pełni wrócić do najwyższej sprawności i z najnowszych informacji wynika, że będzie od samego początku mógł wspomóc Blazers w zmaganiach na Florydzie:
The boring stuff's over, Zach Collins, time to ball. pic.twitter.com/1RvTYcIN5q
— Blazers Nation (@BlazersNationCP) June 18, 2020
W swoim trzecim sezonie na parkietach NBA Zach Collins po raz pierwszy został starterem Portland Trail Blazers. Niestety nie było mu długo dane cieszyć się tym osiągnięciem, ponieważ z powodu wspomnianej wcześniej kontuzji udało mu się zameldować na parkiecie zaledwie trzy razy. Dla ekipy z Portland powrót ich podstawowego zawodnika to jednak wiadomość, która powinna niezmiernie cieszyć w kontekście walki o playoffy.
Uwielbiam tego gościa. Blazers go bardzo brakowało.