PIERWSZA RUNDA
DRUGA RUNDA
TRZECIA RUNDA
91. Obiboki
(Billups 05/06, Embiid 18/19, Hayward 16/17): Shane Battier 2007/08
92. Nowa Sól Huskies
(Anthony 12/13, Allen 00/01, Bowen 02/03): Bam Adebayo 2019/20
93. Prestige & Glamour
(George 18/19, Thompson 14/15, Rondo 11/12): DeAndre Jordan 2014/15
94. Plastusie
(Ginobili 04/05, Parker 06/07, G.Wallace 09/10): Luol Deng 2010/11
Uzasadnienie tego wyboru będzie dosyć proste i być może lekko pod prąd dominującym do tej pory opisom graczy. Z dwóch powodów.
Po pierwsze, nie będę Was przekonywał, jak bardzo wyczekiwany był to zawodnik, ani jaki jest to dla mnie steal, zmieniający kompletnie postrzeganie mojej drużyny. Bo nie jest :) Napiszę więcej – w mojej ocenie bardziej kluczowy był poprzedni wybór i prawdopodobnie będzie również kolejny (o ile ktoś mi nie zabierze jednego z upatrzonych wcześniej zawodników). Trzon nadający charakter Plastusiom (jak pięknie to brzmi!) już został wybrany i koncepcja raczej określona. Będę się raczej starał pokazać, dlaczego wybrałem tego typu zawodnika i oczywiście przypomnę parę statystyk.
Po drugie – co też było do tej pory nie częste tutaj, a przynajmniej mało osób się do tego przyznawało – zmieniłem ostatecznie wybór pod wpływem… innych wyborów w drafcie i szybkiego prześledzenia konkurencyjnych składów. Mam przez to na myśli, że oczywiście miałem określny typ którego szukałem (3-ka lub 4-ka, dwie strony parkietu, uniwersalność, zespołowość) ale kandydatów było czterech a ostatecznie dwóch. Zdradzę, że pierwotnie miałem wziąć N.Batuma i na 4-ke przesunąć wybranego wcześniej Wallace’a. Jednak stwierdziłem po krótkiej analizie, że mimo panującej mocno w dzisiejszej NBA modzie na obniżanie i odchudzanie 4-ek i 5-ek, nie do końca przekłada się to na wybory w Naszej zabawie… (przyczyną zapewne jest duży przedział czasowy i możliwość wyboru bardzo głośnych nazwisk na tych pozycjach). A będę być może potrzebował większego fizycznie człowieka w obronie. W związku z tym wybór padł na pewnego skromnego, pracowitego, nie rzucającego się w oczy w towarzystwie topowych gwiazd, ale produkującego dużo dla swojej drużyny zawodnika. W moim międzynarodowym składzie reprezentujący już czwarty kontynent. Rodem z targanego wewnętrznymi konfliktami i niepodległego dopiero od dziewięciu lat Sudanu Południowego. Luol Deng. Czyli odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
Luol będzie grał u mnie na pozycjach 3-4, tak jak robił to przez całą swoją karierę. W zależności od zapotrzebowania i match-upów będą się wymieniać pozycjami z trochę niższym i szybszym Wallaca’em. Oczekiwał będę od niego wysokiego zaangażowania i twardości w obronie oraz mądrych decyzji, grania zespołowego i dobrej selekcji rzutów w ataku. Nie przypadkowo podkreślam tą zespołowość i dobór zawodników pod względem charakteru. Jak możecie już pewnie zauważyć, buduję zespół po trosze na graczach z cienia, znanych i docenianych, ale jednak wychodzących na pierwszy plan dopiero na boisku i to tylko wtedy kiedy się tego od nich oczekuje. To też ma być siła mojego składu.
Ale żeby nie sprawić mylnego wrażenia pierwszą częścią opisu jakobym wybrał totalnie przeciętnego gracza, przyjrzyjmy się dokładniej sezonowi 2010/2011 w jego wykonaniu. Bo wybór sezonu nie był oczywiście przypadkowy, ale też nie oczywisty.
Luol Deng miał wtedy 25 lat, był w swoim fizycznym primie i nie miał jeszcze większych kłopotów zdrowotnych. Świadczą o tym pełne 82 mecze i ponad 3200 minut w sezonie. Niektórych może zdziwić, że nie wybrałem jednego z kolejnych dwóch sezonów, gdzie został rok po roku All Starem i miał nominacje do All-Defensive 2nd Team, ale spieszę z wyjaśnieniem. Wziąłem sezon, gdzie w moim odczuciu, grał już na swoim najwyższym poziomie, ale jak to często bywa, na uznanie w oczach innych musiał jeszcze poczekać.
Posługując się tradycyjnie statystykami per 100 Poss, widzimy: 23,7pts / 7,9trb / 3,8ast / 1,3stl / 0,8blk. USG%, jak w całym tym składzie, na rozsądnym poziomie 20,9. Statystyka ORtg 111 i DRtg 102, też nie będzie zaskoczeniem dla oglądających wtedy Chicago. Wpływu Luol na defensywę tłumaczyć pewnie nie muszę ale można posłużyć się np. statystyką DefWinShares = 5,2 (więcej jedynie James, Garnett i Howard).
Istotne było również wybranie sezonu, w którym efektywność Denga w ataku była na przynajmniej dobrym poziomie. Warunek spełnił notując eFG% = 51,0%. Przyczyniło się do tego 2PT% na poziomie 50,6% i last but not least 34,5% zza linii 3 punktów, na w cale nie tak małej próbie. To był sezon z największą ilością oddanych trójek przez Luola – 5,5 per 100 Poss i trafianie do kosza prawie 2 z nich. Nie będę ukrywał, że przyzwoita statystyka w tym elemencie, również miała znaczenie w kwestii wyboru sezonu. A wgryzając się jeszcze głębiej w te trójki, trafiłem np. na taką ciekawostkę: w przegranych finałach konferencji z rozpędzającymi się Miami Heat, to Deng miał najwięcej celnych trójek w obydwu drużynach. Zaskakujące – przynajmniej dla mnie. Natomiast nie muszę podkreślać chyba, że nie traktuję Luola jako superstrzelca tylko jako zawodnika na dwie strony parkietu o zrównoważonych umiejętnościach, potrafiącego także trafiać za 3.
A jeżeli jesteśmy już przy playoffach, to były one bardzo udane dla Sudańczyka. Chicago Bulls dotarli do finałów konferencji i chociaż apetyty pewnie były rozbudzone, to Luol spisał się naprawdę dobrze, statystyki per 100 Poss miał na zbliżonym poziomie do sezonu regularnego i z pewnością był kluczową postacią swojej drużyny.
Tak więc Plastusie mają już czwórkę Parker-Ginobili-G.Wallace-Deng, która w moim odczuciu bardzo dobrze do siebie pasuje, również pod względem, nazwijmy to – mentalnym. I nie możemy doczekać się kolejnego wyboru, ponieważ mimo, że to już będzie ostatni, to kto wie czy nie bardziej kluczowy niż ten…
Season | Age | Tm | G | FGA | FG% | 3PA | 3P% | FTA | FT% | TRB | AST | STL | BLK | PTS | ORtg | DRtg |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
2010-11 | 25 | CHI | 82 | 19.1 | .460 | 5.5 | .345 | 5.6 | .753 | 7.9 | 3.8 | 1.3 | 0.8 | 23.7 | 111 | 102 |
Będzie piąty kontynent? ;)
Andrew Bogut? :)
Raczej nie doczeka, ale Steven Adams może być dostępny.
Žydrūnas Ilgauskas
Andray Blatche!
A no tak, kontynent. Jeb*o mi się :D
Może Aron baynes?
Zabraliście Butlerowi mentora. Jeżeli chcieliście się zemścić za podebranie Sabonisa to Wam się udało. Świetny wybór!
Jeszcze kilku takich graczy zostało choćby Covington, ale patrząc na ostatnie 10 picków to szybko znikają.
Hehe, nie było to naszym celem ale w sumie to ciekawe, że się już drugi raz „przecinamy” w wyborach :)
Wybor jak wybor, ale poziom argumentacji, pierwsza klasa :)
Miałem to samo napisać. :D
Z czteroosobowych składów ten zespół uważam za najsłabszy, ale poziom argumentacji chyba najlepszy w całej grze. Merytorycznie, bez rzucania się – klasa!
Świadomie zaryzykowałem (wiedząc, że zaczynam z bardzo odległym numerem i topowych gwiazd nie dostanę) i zaplanowałem wybieranie nazwisk nieoczywistych, może lekko niedocenionych/nie mających okazji na pełne rozwinięcie skrzydeł, ale w mojej ocenie produktywnych i grających zespołowo. Plus szukanie u nich świetnych sezonów.
I jak na razie mam sporo wiary w ten team ale zobaczymy jak pójdzie 5 runda. Wtedy jeszcze przyjdzie czas na bronienie swojego składu :)
Tak czy inaczej – dzięki za plusy za argumentację.