Koronalokaut: LeBron i inni przekonują, że nikt w NBA nie chce odwołania sezonu

6
fot. twitter.com/KingJames

Za nami noc gorących dyskusji o tym czy NBA bliżej do odwołania czy wznowienia sezonu.

Wszystko zaczęło się od doniesień Jabariego Younga z CNBC o coraz głośniejszych głosach wewnątrz NBA nawołujących od skasowania reszty sezonu. Według jego źródeł, przedstawiciele drużyn zaczynają wywierać presję, sfrustrowani brakiem informacji z ligi. W sytuacji gdy wznowienie rozgrywek z każdym dniem jest coraz mniej prawdopodobne, chcieliby odwołania reszty sezony, żeby można było skupić się na bezpiecznym powrocie do gry w nowym sezonie. Oceniając bilans zysków i strat niektóry właściciele kwestionują gdzie liga znajdzie wystarczające źródło zysków, które uzasadniałoby koszty wznowienia sezonu. Young podaje przykład drużyny konferencji zachodniej, która już straciła około $50 milionów i nie ma interesu w kontynuowaniu sezonu. Za odwołaniem sezonu mają opowiadać się również agenci, którzy w prywatnych rozmowach przekonują do tego Adama Silvera.

Young przytacza też wypowiedź głównego eksperta Białego Domu do walki z pandemią, który niedawno stwierdził, że większość sportu może nie być w stanie wrócić w tym roku.

“If you can’t guarantee safety, then unfortunately you’re going to have to bite the bullet and say, ‘We may have to go without this sport for this season,’” Anthony Fauci

Ale mimo tych wielu przeszkód i sygnałów wskazujących, że uratowanie sezonu jest niemal niemożliwe, NBA przekonuje, że cały czas pracuje nad planem powrotu do gry i w raporcie CNBC znalazła się również wypowiedź rzecznika ligi.

W NBA nie chcą słyszeć o odwoływaniu sezonu i po raz kolejny się o tym przekonaliśmy, bo w odpowiedzi na doniesienia Younga, odezwały się głosy podkreślające nadzieję na wznowienie rozgrywek. One są dużo głośniejsze (przynajmniej w publicznym przekazie), zwłaszcza, że wśród nich znalazł się ten mający największą siłę przebicia – LeBrona Jamesa. Na twitterze napisał, że nie zna nikogo chcącego odwołania sezonu i jak tylko będzie bezpiecznie, zamierzają go dokończyć.

NBA nie rezygnuje z próby powrotu i chce, żeby kibice nadal czekali.

* Mark Cuban mówił w CNN o “ostrożnym optymizmie”

* Ten optymizm podziela także współwłaściciel Milwaukee Bucks Marc Lasry. Czeka na playoffy w lipcu albo w sierpniu.

* RC Buford przekonuje, że podczas spotkania prezydentów drużyn panowała zgoda co do chęci powrotu do gry.

* A jakby to nadal was nie przekonywało, to jeszcze Adrian Wojnarowski przyszedł ze swoją garścią najnowszych doniesień. Według jego źródeł, w całej lidze przeważająca większość pracowników wyższego szczebla optymistycznie patrzy na powrót koszykówki w tym sezonie.

Ale Woj dodaje też, że jest mnóstwo przeszkód, a wraz z nadejściem maja coraz więcej osób w lidze oczekuje jakiś decyzji Adama Silvera. Komisarza czekają trudne wybory, które na pewno nie zadowolą wszystkich.

Równocześnie liga daje sobie jeszcze spore pole manewru, bo jest poparcie dla przesunięcia startu sezonu 2020/21 na grudzień.

Jednym z ważniejszych problemów jest obecnie zapewnienie testów na koronawirusa, które będą konieczne przy wznowieniu sezonu. NBA jest w stanie zakupić je w wystarczających ilościach od prywatnej firmy, nie może jednak sobie na to pozwolić w sytuacji, gdy testów nadal będzie brakować w publicznej służbie zdrowia dla najbardziej potrzebujących. NBA była już przedmiotem krytyki podczas dyskusji o nierównym dostępnie do testów, dlatego obecne zalecenia ligi zakazują testowania zawodników jeśli nie mają oni objawów choroby.

* Wojnarowski pisze także o trwających dyskusjach dotyczących potencjalnego miejsca do stworzenia “bańki”, w której można by dokończyć sezon. Pod uwagę branych jest kilka lokalizacji, nadal Las Vegas wydaje się najbardziej popularną opcją, ale “momentum” zyskuje pomysł Disney Worldu w Orlando, o czym wcześniej donosił już Shams Charania:

W połowie kwietnia Keith Smith z Yahoo Sports pisał o tym, dlaczego Disney World miałby najwięcej sensu dla NBA, wskazując, że jest to już niemal gotowe miasteczko, które można zamknąć w „bańce”. Mają odpowiednią infrastrukturę i doświadczenie w organizowaniu ogromnych przedsięwzięć. Dysponują wystarczającą bazą hotelową, a do tego halami dostosowanymi już do transmisji telewizyjnych, w których w sumie można by stworzyć nawet 12 boisk do koszykówki. Ponadto łatwiej byłoby zamknąć i kontrolować dostęp do takiej „bańki” ponieważ jest to prywatny teren, co dotyczy również otoczenia hoteli i hal, czy dróg dojazdowych. Kluczowym czynnikiem może być także to, że NBA i Disney są już od dawna partnerami biznesowymi, ponieważ Disney jest właścicielem stacji ESPN i ABC.

Teraz kolejnym argumentem może być znoszenie ograniczeń na Florydzie.

* Luzowane są także restrykcje w Oklahomie, ale nawet nie mając ograniczeń stanowych, Sam Presti nie jest pewien, czy Oklahoma City Thunder otworzą swoje sale treningowe zgodnie z wyznaczoną przez NBA datą 8 maja. Zostało jeszcze trochę czasu, a sytuacja szybko się zmienia, więc nie podejmują na razie żadnych decyzji. Presti nie uważa też, żeby wcześniejsze otwarcie obiektów klubowych można traktować jako przewagę, ponieważ za wczesny powrót może zadziałać na niekorzyść.

* W Luizjanie do 15 maja przedłużono restrykcje dotyczące pozostawania w domach, dlatego New Orleans Pelicans wcześniej na pewno nie otworzą swoich sal.


* Dopóki obiekty treningowe są nadal zamknięcie, najlepszą opcją dla stęsknionych koszykówki zawodników pozostają mobilne kosze ustawiane na podjeździe albo na podwórku. Takie, jakie dla swoich kolegów z drużyn załatwił niedawno Jimmy Butler. Tyler Herro mówi, że dopiero co w ostatnich tygodniach wyprowadził się z mieszkania, przeprowadzając do nowego domu, więc był to idealny prezent. Teraz codziennie z niego korzysta.

“I actually just moved into a house two weeks ago, so when he actually sent me the rim, it was perfect timing so I have it set up in my driveway right now. I’ve been working out on it every day.”

Eric Woodyard z ESPN pisze, że firma Lifetime Products w ostatnim czasie dostarczyła wiele takich mobilnych koszy do zawodników z różnych drużyn, ale największym problemem jest złożenie ich na miejscu. Herro miał kolegów do pomocy, a i tak zajęło im to dosłownie cały dzień. Tymczasem Joe Ingles nie był w stanie sam tego zrobić i potrzebował fachowego wsparcia. Co ciekawe, Ingels od dwóch lat jest ambasadorem Lifetime Product, ale dotychczas nie miał kosza w swoim domu w Salt Lake City.

* W podcaście Matta Barnesa i Stephena Jacksona tym razem gościł John Wall i mówił między innymi o swoich relacjach z Bradley’em Bealem. Nie ma żadnego konfliktu, są jak bracia.

* LeBron nie tylko walczył na twitterze z nieprawdziwymi doniesieniami, ale też najprawdopodobniej zdradził tytuł nowej odsłony Kosmicznego Meczu – “Space Jam: A New Legacy”

* Na film z LeBronem musimy poczekać do przyszłego roku, ale już teraz możemy obejrzeć pierwszy odcinek nowego sezonu Game of Zones

* Albo mini-dokument o Wojnarowskim

6 KOMENTARZE

  1. A co jeśli zawodowy sport w USA umówi się, że na każdy zakupiony test dla ligi kupi określoną liczbę testów, które przekaże bezpłatnie dla szpitali i ośrodków medycznych, walczących z epidemią? Można to ubrać w jakieś hasło typu From stars for fans, kibice dostają z powrotem koszykówkę w TV i wsparcie w walce z wirusem.

    0
    • Test musialby przejsc kazdy, przed kazdym meczem. Wliczajac graczy, staff i obsluge meczu. Jesli 1 test = kilka czy kilkanascie testow “4 fans” to wiekszym problemem od finansowego bedzie ich dostepnosc. Zostalo sporo sezonu regularnego, do tego PO. Mowisz o potencjalnie setkach tysiecy testow.

      0