“The Last Dance” pozostaje jednym z głównych tematów w NBA. Najpierw było wyczekiwanie na premierę i wszyscy dzielili się swoimi wspomnieniami o Michaelu Jordanie, a teraz komentowane są dwa pierwsze odcinki. Każdy chce dorzucić coś od siebie. Zrobił to Kevin Durant i między innymi też Draymond Green. Dla Greena to stało się pretekstem, żeby porównać sytuację Chicago Bulls z ich ostatniego mistrzowskiego sezonu do ostatniego sezonu Duranta w Golden State Warriors. Bo podczas gdy Bulls od samego startu wiedzieli na czym stoją, że to jest ich „ostatni taniec” i po sezonie drużyna zostanie rozbita, w Oakland przez cały rok zastanawiali się co zrobi KD.
Dobrze wiemy, że Dray od początku nie był zadowolony z niepewności wokół przyszłości swojego kolegi i ciągłych spekulacji, że może on odejść do Nowego Jorku. Wykrzyczał mu to podczas pamiętnej awantury w szatni w Staples Center – “We Don’t Need You. Leave.” Durant przyznał potem, że tamta sytuacja miała też wpływ na jego decyzję o przeprowadzce na Brooklyn. Wiele miesięcy minęło już od czasu gdy opuścił Warriors, ale Green nadal ma żal do Kevina za to jak zachował się w tamtym sezonie. Według niego, KD powinien powiedzieć wprost co zamierza, żeby oczyścić atmosferę, a że tego nie zrobił, nieustannie mieli „słonia w pokoju” (idiom oznaczający oczywisty problem, o którym się nie mówi). Draymond ma także pretensje, że przez KD on i Klay Thompson ciągle byli pytani o to czy zostaną, mimo że zapewniali, że nigdzie się nie wybierają. Tymczasem Durant wypiął się na dziennikarzy i unikał pytań o swoją przyszłość.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
…Ben jest przekonany,że rzut za trzy przyjdzie…
Że też ja nie wiedziałem wcześniej że rzeczy tak w życiu działają.Dzięki Benji…
Czekajac na Godota…
* Ben Simmons wyleczył kontuzję pleców i jeśli tylko sezon wróci, zacznie pięknie rzucać za 3 na treningach, ale obsra się na miętowo podczas meczu