Andre Roberson pozostaje poza grą od ponad dwóch lat i może się okazać, że swój ostatni mecz w barwach Oklahoma City Thunder rozegrał właśnie w styczniu 2018 roku. Defensywny specjalista kilkukrotnie zaliczał regres w rehabilitacji kontuzjowanego kolana, ale teraz mówi już tylko o tym, że bardzo chciałby ponownie pojawić się na parkiecie:
Jestem właściwie po zakończeniu mojej rehabilitacji. To moment, w którym powinienem już grać. To była zdecydowanie zbyt długa podróż, ale na szczęście ma się już ku końcowi.
Skrzydłowy bez wątpienia liczy na szybkie rozpoczęcie sezonu, nie tylko z powodu tęsknoty za koszykówką. Jego umowa z Thunder dobiegnie końca w momencie, gdy rozpocznie się offseason i na pewno chciałby mieć jeszcze kilka spotkań na to, aby móc dobrze się zaprezentować i być może zdobyć w wakacje coś więcej niż tylko minimalny kontrakt.
Widząc miniaturkę odruchowo pomyślałem, że poszedł w 1 rundzie Gry Draftowej.
Ale gra nie jest gotowa na niego.
Niech ktoś powie Andre, że sezon jest zawieszony.