Flesz: A co z tym sportem?

7
fot. newspix.pl

Święto Wielkiej Nocy, siedzę sam, na przeciw rodzina – matka, ojciec i syn – wyszła na balkon, stoi i patrzy się na nasz blok. Patrzy się na mnie właśnie, bo otworzyłem okno, żeby wpuścić życia. I tak patrzymy się na siebie. Oni stoją, ja piszę.

Na dole samochody też stoją, jak stały przez cały tydzień. Mimo dwudziestu stopni w cieniu żywej duszy. Za kilka tygodni od teraz mogą ruszyć rozgrywki Bundesligi, za dwa miesiące od teraz NBA liczy na to, że będzie w stanie rozegrać mecz. Ja od czterech dni nie sprawdzam ilu ludzi ginie na świecie, bo po co. Jak mamy z tego patrzenia się na siebie z balkonów przejść do rozgrywania meczów i jak mamy je traktować?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. Co za bzdurna wizja. Rozumiem że powstała tylko po to, żeby na siłę starać się wrzucić jakiś artykuł na stronę, bo nie wierzę, że można w takich kategoriach myśleć. Jeśli jakimś cudem można, to najwyraźniej siedzenie na kwadracie działa na Ciebie Maćku wyjątkowo negatywnie. Współczuję.

    Uprawianie czy obserwowanie sportu jest dla ludzi czymś co lubią a nawet kochają robić spędzając wolny czas – zapewnia im potrzebną rozrywkę, żeby oderwać się od trudów dnia codziennego.
    Sport jest gwarancją rywalizacji dla ludzi, którzy tej rywalizacji potrzebują, żeby coś sobie udowodnić lub po prostu kochają rywalizację – w tym artykule chcesz mi wmówić, że nagle takich ludzi zabraknie XD
    Sport jest nieskomplikowanym sposobem na życie – zarabiasz na chleb nie tylko dla siebie, ale i dla swoich bliskich.
    Sport jest piękny poprzez swoją prostotę, bo zazwyczaj wygrywa ten, kto był najlepszy, tzn włożył najwięcej pracy żeby osiągnąć sukces – w żadnej innej dziedzinie życia nie jest to tak widoczne jak w sporcie.
    Sport generuje niepowtarzalne emocje – od wybuchów szaleńczej radości do nawet skrajnej rozpaczy. Ja dla takich chwil żyję.

    Owszem, można spędzać czas na coraz to różniejsze sposoby. Jednak dla sporej części populacji tego świata od zawsze było to coś połączonego ze sportem. Tacy ludzie nie zaczną nagle wyparowywać lub przestaną się rodzić.

    Ja życzę sobie, żeby to był początek końca. Filozoficznych artykułów Maćka na 6G ;)

    0
    • Aleś pan formy wybrał… wszystko co jest połączone ze sportem jaki znamy można na tę chwilę zastąpić wirtualnym odpowiednikiem… gry komputerowe dotyczą w zasadzie każdej dyscypliny… taniej / bezpieczniej / bez kontuzji / …a no i nie trzeba płacić półinteligentom milionów bo Ci biegają za szmacianką ( wszak kryzys i recesja)… element rywalizacji w grze komputerowej istnieje nadwyraz silnie (nie trzeba wynajmować gigantycznej hali za miliony – tylko każdy sobie w domowych pieleszach – wszak kryzys i recesja)… wyślę że to trochę u podstaw Panowie się rozjeżdżacie. Jest pewne założenie które dotyczy tak naprawdę nie tylko sportu ale i innych dziedzin życia, w którym jest nam niezmiernie wygodnie i bezpiecznie – zawsze będzie tak jak jest i nic się nie zmieni – wszak kochamy to co jest takim jak jest… Autor chciał chyba zapytać: a co, jeśli będzie inaczej i już nikogo nie będzie interesowało żeby było tak jak zawsze? :) Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

      0
  2. Myślę, że z jednej strony sport wróci tak szybko jak to możliwe, z drugiej strony na pewno ten rok odciśnie swoje piętno i powrót do tego co było potrwa latami.

    Zarówno ligi jak i zespoły sportowe to firmy, które chcą znów mieć przychody i zacząć odrabiać straty. Oczywiście nie zrobią tego dopóki nie będą miały pewności, że jest to bezpieczne, ale jak tylko pojawią się informacje, że można ruszać, ogłoszą obozy i restart (bądź początek nowego) sezonu.

    Kibice na wieść o startujących sezonach, jak na rozkaz pojawią się przed telewizorami żeby móc dopingować swoje drużyny. Mamy w sobie – my, ludzie – potrzebę takiego trybalizmu, grupowania się wokół jakiejś idei czy indywidualności, kibicowania komuś i przeciwko komuś. Może tych kibiców będzie mniej (bo w trakcie kwarantanny odnajdą w sobie zamiłowanie do malarstwa e-sportu i robienia na drutach), ale wciąż będą liczni.

    To, co może zająć lata to powrót do obecnych płac i budżetów. Czeka nas duży kryzys finansowy, ludzie będą zaciskać pasa, więc ESPN i inne stacje będą musiały obniżyć stawki albo liczyć się z odpływem subskrybentów; zespoły będą musiały obniżyć ceny za bilety; liga pewnie rzuci zniżki na league passa. Z tego powodu salary cap spadnie może do poziomu sprzed 10-15 lat. Tylko jak wiele to zmieni? Czy Anthony Davis rzuci koszykówkę, jeśli jego następny kontrakt będzie wart nie 200 a 60 milionów dolarów?

    Liga wróci, zawodnicy dalej będą czarować, Knicks dalej będą rozczarowywać, a my dalej będziemy czerpać codzienną dawkę newsów z Szóstego Gracza ;)

    0
  3. Well, biorac pod uwage, ze do czasu epidemii sledzilem z 5-6 lig w kosza i ze 3 w nozna a teraz wgl mi tego nie brakuje, wrecz ciesze sie z tego wzglednego ‘spokoju’ , to rozumiem, co podmiot liryczny ma na mysli.

    Ale takich ludzi pewnie bedzie mniej, hajs sie w wielkim graniu pewnie jakas droga tez znajdzie (agenci rejczel na jego brak nie pozwola) no i cyrk bedzie jechal dalej. Ludzie, jako ogol, strasznie szybko zapominaja.

    0