Witam wszystkich po trade deadline w Ligach Szóstego Gracza. W większości naszych lig 5 marca był datą końcową dla wymian między drużynami. Od tej pory będziecie musieli polegać na umiejętnościach oceny talentu graczy będących wolnymi agentami i wyszukiwaniu pereł wśród mułu. Im głębsza liga – a nasze są bardzo głębokie – tym o to trudniej. Jednak nawet w ligach 20 zespołowych zapewniam Was, że w tym momencie dostępni do pobrania są zawodnicy, którzy będą game changerami przy końcowych rozstrzygnięciach. O nich pogadamy następnym razem, dzisiaj koncentrujemy się na sytuacji w poszczególnych ligach, kiedy wszystkie składy mniej więcej są gotowymi tworami, których nie czeka już żadna rewolucja.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ja tylko chciałem powiedzieć, że gram 3 sezon w ligach 6G i o ile pierwsze dwa były super pod kątem zaangażowania komisarza w sprawy ligowe, wymiany były sensowne i merytorycznie w większości przypadków uzasadnione, tak ten sezon w lidze okręgówka 14 to jest jakaś parodia. Udało się zawetować raptem kilka wymian, ale wiele wymian poszło w nieakceptowalnym w normalnej lidze kształcie i niestety zazwyczaj były to wymiany między tymi samymi drużynami. Na zarzuty, że dwóch kolegów robi sobie wymianę w którymś momencie usłyszałem, że owszem znamy się ale nawet nie lubimy :’D Zupełnie przypadkiem były to ekipy z topu i z dołu tabeli i zawsze ta wyżej dostawała lepszy pakiet. O ile na początku jeszcze mialem wrażenie, że akceptowanie takich wymian wynika z niewiedzy czy małego doświadczenia, tak potem to było czyste chamstwo. Niestety komisarz Redaktor Maciej Kwiatkowski nie reagował na wiadomości w żaden sposób, tak samo jak w żaden sposób nie wykazał aktywności jako komisarz ligi. Szkoda trochę, bo traktowałem ligę 6G jako ligę poważnych ludzi grających dla zabawy, ale jednak na pewnym poziomie wzajemnego szacunku, a w ten sposób kilka osób się do fantasy zniechęci.
Koronavirus dopadł Chińska Demokracje.
Kolejny malutki wpis w ktorym autor obiecuje kolejny dłuższy, do tej pory sie nie pojawiały. Troche szkoda bo nawet jak nie gralem w fantasy to lubilem je czytac. Teraz gram i ich nie ma. Na poczatku sezonu obiecanki macanki, a glupiemu stoi.
To działa tak: chcę pisać 2-3 teksty tygodniowo.
Duże i wspaniałe.
Czuję flow na 1-2 plus jeden wymagający długiej pracy który powinien być zajebisty… Ten odpuszczam bo nie mam na to czasu.
Potem nadchodzi życie gdzie żeby znaleźć czas na pisanie muszę wstać o 3 kładąc się o 22-23.
I nawet wstając o tej porze mam do wyboru własną pracę lub niemal charytatywne pisanie na 6G. Kocham pisać na 6G ale życie z tym wygrywa.
Ale ten konkretny napiszę i nie odpuszczę. Bo wiem że ktoś naprawdę na niego czeka.
Choćbym miał wstać za 4 godziny.
Ja to rozumiem i szanuje, wiadomo ze to hobby a za cos zyc trzeba. Generalnie caly 6g zaczyna wygladac jak hobby, na szczescie sezon jest w sumie zajebisty :)