Bez LeBrona Jamesa, Joela Embiida, Bena Simmonsa, Damiana Lillarda, De’Aarona Foxa i jeszcze bez Stephena Curry’ego rozegrano w czwartek tylko cztery mecze.
Cały dzień stał pod hasłem powrotów lepszych zespołów w trzeciej kwarcie od razu po wyjściu z szatni i mobilizacji typu ta Barcelony we wtorek w Neapolu w pierwszych minutach drugiej połowy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szkoda, że Point God w back-2-backu.
OKC? Najciekawsza historia sezonu jak dla mnie, przed sezonem predykcję dawały im poniżej 35 zwycięstw.
Teraz tak patrząc na terminarz to w najgorszym wypadku będzie jakieś 50 zwycięstw, a w najlepszym (biorąc pod uwagę bilans od 1 stycznia), to nawet 54 wygrane. To by mogło dać nawet 3 miejsce. No ale marzenia marzeniami, Thunder na razie biją szczególnie teamy poniżej 0.500, z teamami lepszymi przegrywają najczęściej minimalnie, ale jednak.
Takie czasy, ze tylko pieski graja w paint.
Mam nadzieję że redaktorzy zrobią podsumowanie na koniec roku najlepszych komentarzy i Twój będzie w top 10.
Z Morantem żadne zaskoczenie, już podczas draftu było wiadomo kto jest jego ulubionym graczem:
https://i.imgur.com/P4SJIhS.png
Tak podobni, a tak różni.