W ostatnich spotkaniach Buddy Hield najwyraźniej stracił nieco zaufania w oczach trenera Sacramento Kings Luke’a Waltona i chociażby w poniedziałkowym spotkaniu z Rockets nie pojawił się na parkiecie w czwartej kwarcie, a w meczu przeciwko Timberwolves zakończonym dwiema dogrywkami w ostatnim fragmencie regulaminowego czasu gry rozegrał w sumie nieco ponad cztery minuty.
Właśnie po przegranym spotkaniu przeciwko ekipie z Minnesoty Hield w rozmowie z dziennikarzami wyraził swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji i stwierdził, że w drużynie są pewne problemy z zaufaniem:
Kłopoty z zaufaniem wychodzą na pierwszy plan. Przestają ufać swoim zawodnikom, właśnie to się dzieje.
Hield już w poprzednich latach dał się poznać jako zawodnik, który lubi postawić na swoim i najwidoczniej jego relacje z trenerem Waltonem nie należą do najlepszych. Sam zawodnik przyznał, że swoją wypowiedzią nie zamierzał atakować nikogo ze sztabu trenerskiego, ale tego typu komentarze z pewnością nie są tym czego oczekiwali od niego Kings, kiedy kilka miesięcy temu podpisywali z nim przedłużenie kontraktu o wartości 86 milionów dolarów.
Czy Knicks juz monitoruja sytuacje?
Waltona czy Hielda?
Najwięcej sensu będzie miało wzięcie ich w pakiecie. Divac też by się nadał.
moze wlasciciele swapna kluby. Albo Hindus wykupi Dolana, napewno wyszlo by to Knicks na zdrowie