Elfrid Payton pozostaje poza grą od 28 października, kiedy to naciągnął ścięgno podkolanowe w prawej nodze. Dla New York Knicks, z którymi podpisał kontrakt w tegoroczne wakacje udało mu się rozegrać jak na razie cztery spotkania i według najnowszych doniesień na kolejne przyjdzie mu jeszcze chwilę poczekać.
Trener nowojorczyków David Fizdale w ostatniej rozmowie z mediami przyznał, że rozgrywający powoli wraca do aktywności treningowej, ale póki co jego kolejny występ musi być przesunięty o około 10 dni – za tydzień status medyczny zawodnika zostanie zaktualizowany i wtedy dowiemy się, czy Paytonowi uda się jeszcze wyjść na parkiet w listopadzie.
Od dwóch lat Payton co rusz narzeka na poważniejsze kontuzje i drobniejsze urazy, które mocno wyhamowały jego karierę. W ostatnim sezonie w barwach Pelicans miał problemy ze skręconą kostką i złamanym palcem. Udało mu się zagrać tylko w 42 spotkaniach, w których zdobywał średnio 10 punktów i dokładał do tego najlepsze w karierze 7,6 asysty.
