Piątek nie mógł zawieść i piątek nie zawiódł. Mieliśmy buzzer-beatera w meczu Utah z Milwaukee, game-winnera w pojedynku Philly z Denver i wielki mecz Luki Doncica przeciwko byłej drużynie Kristapsa Porzingisa.
Mieliśmy też career-high noce strzeleckie Luki (38), Pascala Siakama (44), Pana Damiana Lillarda (60) i D’Angelo Russella (52) przeciwko być może swojej przyszłej drużynie. Wszystko to w tej samej lidze, w której Kawhi Leonard nie zagrał dzień po dniu już aż od kwietnia 2017 roku. Prosimy o więcej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Siakam w tym sezonie jest w tak genialnej formie, że nawet gdyby mu kazano w środku nocy napisać wake up w języku polskim na szóstego gracza, to zrobiły to równie dobrze co Maciek.
Nawet nie zartuj. Maciek w kazdej chwili napisze wake up rownie dobrze jak Siakam. Nawet w jezyku polskim…
Czuje sie troche tak, jakbysmy wlasnie w NY zdobyli majstra. Agresywna euforia i trudny do opisania, raczej nie zarazliwy optymizm!
Top8 na wyciagniecie reki! A moze cos wiecej???
Frank DPOY/MIP, #FizdaleStayIn, we run the east itp itd Nowy Jork w ogniu
Ogladajac Knicks pomyslalem ze RJ Barrett wygląda jak max player. Konkretnie jak Andrew Wiggins.
Niestety Wiggins trafił kluczowy rzut i spalił mi tekst
Na Reddicie ktoś przeanalizował formę strzelecką Jamesa Hardena na wyjeździe pod kątem jakości klubów go-go w miastach wyjazdowych.
Spoiler: jest korelacja!
https://www.reddit.com/r/nba/comments/dt0ucg/i_analyzed_james_hardens_performance_in_every_nba/
Ciekawe jak by grał po wizycie w poznańskim Cocomo.. I czy zamknąłby budżet w milionie 🤣
Ten niezrozumiały sposób porażki 76s to wg mnie padaka od Joela. Cały mecz bieda w ataku, fejdełeje będzie mi tu trenował. Jak to tam redaktor mówi? Zamrażał posiadania w ataku? Plus ze 2 starty minimum, a jak faulowany to w końcówce trafił 2/4 z wolnych. Z O’Quinnem jechali w 3ciej jak miło, wrócił Embiid i stanęło. I ok, Horford mógł trafić z jedną 3kę w 4tej ale wg. mnie to nie był dzień Procesu. Ale oczywiście musieli nim dużo grać w 4tej, bo to FranczajzPlejer i ulepili taką a nie inną kakę.
Siakam, Siakam, Siakam. Może być tylko lepszy.
Gdzie się podziali komentujący z dniówki na temat “Toront nie robi load managementu i jakoś gra…” mam dla was news’a zaraz nie będzie.
Siakam wyskakuje z mojego ekranu…
1. “Jest wielki od wielu lat, w NBA jednak jest wielki zbyt krótko, żeby nosić czoło tak wysoko jakby miał mecenat Potockich, sztalugę za ławką i w wieku 21 lat wyrobione poglądy na temat historii Polski. Skończy kiedyś po prostu sam na chacie, a to sport jest cały czas drużynowy i to ostatnie cały czas wygrywa – nawet w NBA.” True that.
“Ciekawe może być kiedyś patrzeć, jak reagował będzie na drugiego ball-handlera obok siebie, gdy/jeśli Mavericks realnie zaczną grać o tytuł. Bo powiedzieć, że Luka lubi mieć piłkę w rękach, to jak nic nie powiedzieć.” – może szukać jakichś wskazówek jeszcze w grze Słowenii z nim i Dragiciem, tam to wyglądało super.
2. Management Indiany jeśli spuści Sabonisa kosztem Turnera powinien zaraz później strzelić sobie w łeb.
3. PTB na własne życzenie puścili całe stado swoich świetnych role playersów. No to teraz mają, a w zasadzie nie mają ludzi od czarnej roboty…
Empire State Building podświetlone na niebiesko i pomarańczowo, szampany strzelają, Fizdale odbiera klucze do miasta, Porzinigs pokonany. Brawo.
a tak na poważnie, to wiadomo, że Knicks nie byli faworytami, ale kurde, w Mavs zagrało tylko 2,5 zadownika – Luka, Porzingis i Hard…, więc ciężko w sumie było tego nie wygrać, a i tak do końca trzeba było walczyć. NYK mieli po prostu dzień na dystansie, 50% za 3, Morris w formie, pięciu graczy z double figures + najlepszy mecz Frankiego ever chyba.
BTW RJ Barret jest królem FT, Shaq może bić pokłony.
Dallas i Portland drastycznie potrzebują zastrzyku talentu.
W Dallas Luka nie dostał ani jednej dobrej zasłony, taki rollujący Gortat z prime’u by im się przydał i drugi ball-handler.
Portland jest mięciutkie, i z Clippers i z Nets przegrali i walkę fizyczną i na umiejętności. Jeśli chcą coś jeszcze powalczyć z tym trzonem to myślałbym nad poświęceniem przyszłości za np Kevina Love’a. Warto ryzykować teraz a jak nie wypali to potem ewentualnie zrobić manewr a la Oklahoma/Westbrook i jeszcze picki się odzyska.
Szkoda Lillarda, IMO byłby idealnym partnerem dla LeBrona.
Mavs mają szrot, a nie skład. Doncic wiecznie obrażony na kolegów i sędziów, Porzingis szukający formy, no i nierówna forma Harda. Ten skład potrzebuje wzmocnienia i kogoś, kto ogarnie Doncicia…albo da mu Snickersa, bo gwiazdorzy rzucając w 7 sekundzie akcji z logo Mavs na połowie parkietu…
Luka wini siebie za porażkę przez m.in. właśnie rzut z logo ;)
I za kilka strat w ostatnich minutach, dobrze wie, że spierniczyl ten mecz z lamusami z NY.
Mnie za to już oczy bolą od oglądania Cavs prowadzonych przez Beilein’a i JB
Garland holuje piłkę potem oddanie i albo do rogu albo wraca do linii środkowej jak jakiś defensywny pomocnik w kopanej i z Porterem JR nie rozumieją się w ogóle
A przecież mogliby pograć coś szybkiego w ataku z tym składem i Love’m rozdzielającym piłkę … nawet jakby nie wychodziło to i tak było by lepsze do oglądania niż obecnie
Młodego treneiro np. Casey’a Hilla z Clippersów … w Nets i Hawks wyszło to fajnie