5 na 5: Perły League Passa

2
fot. AP Photo

1. Najfajniejszy kontender do oglądania w League Pass na początku sezonu to:

Maciej Staszewski: Los Angeles Lakers. Kontenderzy są nudni. Sixers, Jazz i Nuggets są na razie jak krew z nosa, a Bucks to odgrzewany kotlet. Clippers są bardzo przyjemni w odbiorze przez jakość jaką nam serwują w pełnym składzie, ale tak naprawdę są po prostu dużo lepszą wersją samych siebie z zeszłego sezonu. Houston mnie fascynują: Westbrook i Harden to przygoda, zwłaszcza Russ jest niesamowity, ale powoli mam już dość ich podejścia do obrony, bo kojarzy się ze złotymi czasami coacha ‘Antoniego. Wychodzi na to, że najchętniej teraz oglądam Lakers – bo dwóch geniuszy w tańcu. plus powrót Dwighta Howarda to coś co zawsze siądzie. Grają raczej archaicznie – ich atak to postupy i pickandrolle – ale wykonawcy tych akcji są fantastyczni, zwłaszcza rosnący komfort Davisa w post-up, to coś do obserwowania. Podoba mi się też poziom obrony, jaki nam serwują od startu – to coś nowego w LA. Nawet tu można jednak wrzucić kamyczek, bo większość graczy ich rotacji jest po prostu irytująca w odbiorze. Jest jeszcze jedna drużyna, którą oglądam dużo chętniej od wszystkich wymienionych, ale boję się ją jeszcze nazwać kontenderem. Mam też jedną obserwację – mam wrażenie że na wiosnę będą się liczyły tylko drużyny z kozackimi skrzydłowymi i obrońcami na nich, przez co Denver, Houston i nawet Jazz zsunęli mi się póki co wyraźnie półkę niżej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.