Spencer Dinwiddie był jednym z cichych bohaterów tych minionych już, niezwykle udanych wakacji na Brooklynie. Pomógł swojej drużynie zdobyć gwiazdorów, pełniąc rolę głównego rekrutera przez cały poprzedni sezon. Rok temu spotkał się z Irvingiem na zajęciach w Harvard Business School, zaprzyjaźnili się, a potem Diwniddie kusił go wizją wspólnej gry na Brooklynie, zachwalał Nets i przekonywał, że to będzie dla niego dużo lepsze miejsce niż Knicks. Oczywiście nie wiemy jak bardzo Kyrie tego potrzebował i jak duży wpływ miało to na jego ostateczną decyzję, ale w jakimś stopniu Spencer przyczynił się do tego, że Irving jeszcze przed oficjalnym spotkaniem z przedstawicielami Nets postanowił podpisać z nimi kontrakt, a razem z nim zrobił to też Kevin Durant.
To świetnie uzupełnia profili Dinwiddie’go jako wręcz symbolu przebudowy Brooklyn Nets.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo to interesujące.
Ciekawe czy/kiedy doczekamy się bańki na tym nowym rynku;)
Zajebisty artykuł! Kto chętny za zrzutkę i na zakup Bonu za 150 000$?
Spencer, jak Ty mi zaimponowałeś w tym momencie.. Very Clever.
Bardzo ciekawe i chyba faktycznie w tym kierunku moze ewoluowac sport. Wyobrazam sobie cos na ksztalt gieldy, tylko, ze zamiast akcji, notowane beda tokeny personalne zawodnikow powiazane i ich kontraktami. Taka troche bukmacherka w skali mikro
Będzie się musiał chłopina teraz grzecznie prowadzić, bo każde zawieszenie ze strony klubu lub ligi to o ile mi wiadomo utrata części dochodów z kontraktu, a w przypadku takiej kombinacji strata podwójna. Także opcja tylko dla grzecznych misiów.
Strata dla inwestorów, Spencer swoją kasę otrzyma “z góry” (jeśli wszystkie tokeny zostaną wykupione). PRowo byłby to jednak strzał w kolano więc masz rację, że będzie uważał, bo jak pomysł wypali to pewnie i kolejny kontrakt spróbuje tak sprzedać. A dostać kilkadziesiąt baniek dziś albo po kawałku przez kilka lat to jednkak różnica. Ciekawe czy liga się zgodzi na ten pomysł. Trzymam kciuki, ma chłopak głowę nie tylko do noszenia czapki :)
ps. Ciekawym rozwiązaniem byłyby udziały w przyszłych kontraktach graczy :) Trochę giełdy, trochę kasyna ale wyobrażam sobie jak Maciek i ZNyk omawiając draft 2022 robią zakład, który gracz będzie za 4 lata lepszy. Kupują po tokenie reprezentującym ułamek wartości kolejnego kontraktu swoich faworytów i po 4 latach sprawdzą kurs :)
Ciekawy artykul. Dzieki.
Juz od jakiegos czasu Spencer wydawal mi sie interesujacy po przeczytaniu artykulu jeszcze jeszcze bardziej.
Do tego myslalem o kupieniu kolejnych butow NIKE a tutaj informacja ze on robi swoje buty. Wole kupic od niego niszowe za w miare rozsadne pieniadze.
Ciekawe tylko jak sie beda sprawowaly…