Memphis Grizzlies i Andre Iguodala uzgodnili porozumienie pozwalające weteranowi opuścić Media Day i rozpoczynający się już w przyszłym tygodniu obóz treningowy. W ten sposób rozwiązują sytuację, w której Grizzlies nie chcą rozmawiać o buyoucie kontraktu Iguodali, podczas gdy Iggy nie chce przeprowadzać się do Memphis.
Jak donosi Chris Herrington z Daily Memphian, Iguodala nie dołączy do drużyny, ale pozostanie w składzie Grizzlies i ten stan może utrzymać się przez kilka kolejnych miesięcy. Trzykrotni mistrz NBA będzie trenował we własnym zakresie w wybranej przez siebie lokalizacji, czekając aż Grizzlies znajdą dla niego wymianę.
Grizzlies, Andre Iguodala reach agreement to keep him out of camp, on the trade market. Story: https://t.co/Xx0H5Cetr7
— Chris Herrington (@HerringtonNBA) September 23, 2019
Przypomnijmy, że Grizzlies pozyskali Iguodalę od Golden state Warriors, gdy potrzebowali oni miejsca w salary cap na sign-and-trade D’Angelo Russella. W zmian za przejęcie $17.2mln ostatniego roku umowy dostali pick w pierwszej rundzie draftu, a teraz mają nadzieję, że uda im się zyskać coś jeszcze w kolejnej wymianie Iguodali. Na razie jednak drużyny zainteresowane weteranem wolą czekać, licząc, że Grizzlies w końcu zdecydują się na buyout. Nie wygląda więc na to, że szybko zobaczymy Iguodalę na parkiecie w tym sezonie. Dopiero po 15 grudnia większość zawodników, którzy w wakacje podpisali kontrakty, będzie mogła zostać wymieniona co może ułatwić Grizzlies znalezienie partnera do transferu, ale może też okazać się, że będą czekać aż do trade deadline 6 lutego.
Iguodala nie chce spędzić jednego z ostatnich sezonów swojej kariery w drużynie będącej w trakcie przebudowy, ale też nie wygląda na to, żeby specjalnie zależało mu na szybkim wyrwaniu się z Grizzlies. W rozmowie z NBC Sports Bay Area stwierdził, że buyout ma sens tylko jeśli nie zostawia się żadnych pieniędzy na stole, a takim podejściem na pewno nie przekona Grizzlies do rozmów o rozwiązaniu kontraktu.
Nie podoba mi się takie podejście. Iguodala ma wciąż sporą wartość jako zmiennik, może pomóc wprowadzić zdrową kulturę, odpowiednie podejście do gry, na miejscu Grizzlies cisnąłbym go mocno, że ma stawić się na obóz i normalnie uczestniczyć w życiu drużyny.
Fajna ekipa zbiera się u Miśków, młode chłopaki, przecież tu wszystko pasuje. Rozumiem, że można obawiać się kontuzji Iggy’ego, ale nie grałby przecież po 40 minut. Chyba, że sam szantażował, że będzie sabotował życie drużyny, ale nie uwierzyłbym w to ani sekundę.
Ostatnio Chauncey Billups opowiadał jak Woja prosił, aby zrobił mu czarny PR jak chciał wymusić dołączenie do wybranej przez siebie ekipy, aby go nie wrzucić do młodzieży, ale jak w końcu wszyscy to olali to nie umiał być rakiem w szatni i był liderem jak przez lata :P
Iggy, do roboty!
Lubię Iggiego na boisku. Po za boiskiem jest też podobno łepskim człowiekiem. Ale co on tu odiguadalia? Rozumiem nawet, że nie marzył o Grizzlies ale tam jest i m.in. za to, że mógł się tam znaleźć otrzymuje ponad 17 mln $.
Oczywiście, że nie znam szczegółów ale czy z tego wpisu i całej sytuacji nie wynika taka oto postawa:
AI: Hej Grizzlies, jestem mistrzem, jestem weteranem, nie chcę spędzić u Was ostatnich lat,
MG: Kumamy to. Masz nawet rację ale jesteś zawodnikiem, któremu to my płacimy i widzimy w Tobie wartość. Gdybyś chciał grać, to nasza młodzież by zyskała, Ty byś zyskał, bo wzrosłoby zainteresowanie Twoją osobą i szybciej byś poszedł sobie do kontendera, no i my byśmy zyskali, bo szybciej byśmy Cię wymienili.
AI: ale ja nie chcę u Was grać!
MG: Ok, to może buyout?
AI: Ale ja nie chcę zostawić Wam żadnych pieniędzy, one są moje!
MG: Ok, to choć grać
AI: Ale ja nie chcę! Nie chcę się przeprowadzać!
MG: ?
AI: Będę niezadowolony, będę robił kwas w drużynie!
MG: Ok, to nie przyjeżdżaj do Memphis ale Cię nie puszczamy, bo jesteś assetem, czekamy aż coś za Ciebie dostaniemy.
AI: No dobra…
Czy w tym momencie AI nie przestaje być fajnym gościem? Czy ta emancypacja zawodników nie idzie już za daleko? Wiem, że te wymiany bez pytania zawodnika o zdanie nie są niczym przyjemnym, zwłaszcza te w środku sezonu, ale czy Andre tutaj już nie przesadza?
WTF? Gdzie jest komisarz? Dlaczego ja nie moge pojsc do pracodawcy i zarzadac 17mln za siedzenie na dupie w Miami z wywalonym srodkowym palcem??
Nie rozumiem tez Grizzlies. Domyslam sie, ze jako small market maja obsrane gacie i musza wchodzic w d… agentom, ale to juz jest jakies kuriozum.
Żenada