Wszyscy ci, którzy uważali, że DeMarcus Cousins ze swoją historią kontuzji ma jeszcze szansę pełnić pierwszoplanową rolę w drużynie NBA, będą musieli zweryfikować swoje przypuszczenia. Shams Charania z The Athletic spieszy do nas z informacją dnia, według której Cousins zerwał więzadło krzyżowe przednie, czyli w skrócie ACL – trwają właśnie ostatnie badania, które mają potwierdzić te doniesienia, ale według Shamsa wszystko jest już w zasadzie pewne:
Los Angeles Lakers center DeMarcus Cousins has suffered a torn ACL in his knee, league sources tell @TheAthleticNBA @Stadium.
— Shams Charania (@ShamsCharania) August 15, 2019
Pierwsze doniesienia pochodziły od Adriana Wojnarowskiego z ESPN i pojawiły się już kilka godzin temu, ale nie wiadomo było wtedy jak poważny jest stopień kontuzji, której zawodnik doznał w poniedziałek podczas treningu w Las Vegas.
Zerwanego Achillesa Boogie zaliczył jeszcze w barwach Pelicans w sezonie 17-18. Przed poprzednimi rozgrywkami podpisał kontrakt z Golden State Warriors, ale długo wracał do siebie po kontuzji, a później w trakcie sezonu zmagał się również z zerwanym mięśniem czterogłowym. Na początku lipca podpisał roczny kontrakt z Los Angeles Lakers.
Tak bardzo jak rurał mnie swoim podejściem, tak mucho jest mi go żal.
Chciałbym się mylić ale jest done. Już się nie podniesie. Naprawdę szkoda Boogiego.
Sam w wywiadzie niedawno mówił, że był bliski zakończenia kariery. Teraz ma duży powód. Znowu sezon przerwy. W najlepszym razie w następnym gra za minimum? Chyba gość oleje.
I słusznie. Życie ma się jedno. Trochę zarobił. Będzie ok.
Nie to żebym oceniał ludzi po pozorach ale wróżysz mu większą karierę w biznesie? Gdzie zarobi więcej niż na minimum w NBA? Boogie walcz!
z perspektywy czasu, szkoda zawodnikow, ktorzy by wiele wiecej osiagneli, gdyby zostali wybrani przez zdrowsza organizacje. Takie SuckTO, to ze swoim zmieniajacym co draft wlascicielem, toksyczna organizacja, nawet majac zdrowy mindset to przez 5 lat grania w takiej organizacji, wiele rzeczy Ci zbrzydnie, popsuje trzezwo ocene sytuacji.
Mysle , ze Boogie byłby o wiele lepszym graczem, gdyby nie musial grac w tak zjebanej druzynie. Z kim przestajesz takim sie stajesz
gdybanie wg mnie. może w organizacji wymagającej dyscypliny już dawno skreśliliby gościa? może w dobrej organizacji dawno skapnęli by się, że gość nie broni i nigdy by nie osiągnął status gwiazdy?
Jak dla mnie pasował jak ulał do Kings
Akurat w przypadku Boogiego, zła fama trzymała się go od koledżu.W przed draftowych opiniach mozna było przeczytać liczne artykuły na temat jego niechęci do gry w obronie, zasysania piłki czy częstej frustracji i średniego zainteresowania wydarzeniami na parkiecie.Niektórzy nawet uważali, że jego niedojrzałość i temperament może kosztować Kentucky szansę na mistrzostwo.To nie zawsze wina organizacji, choć trzeba przyznać, bałagan w Sacramento pewnie też nie pomógł.
Jacy ci gracze NBA bieeedni. Masakra organizacja taka zła…. Leeee. W dupach im się poprzewracalo już na uczelni taka prawda…
Jasny gwint ale jest mi przykro ;( Boogie chlopie, oby tylko czesciowy ten acl ;(
Chyba mamy nową, smutną definicję Big 3 – Achilles, czworogłowy i ACL. Mam nadzieję, że Boogie będzie mimo wszystko miał jeszcze szansę na moment spełnienia w lidze.
Będzie mógł się wykazać przy podawaniu ręczników.
Harsh…
Ale daje od ciebie jadem
Szkoda kolejnego straconego sezonu, ale nie przesadzałbym jeszcze z tym “done” u Boogiego. Zerwane ACL w dzisiejszych czasach to nie koniec świata. To nie jest Greg Oden, który przeszedł 2156 operacji mikrozłamań czy inny Yao Ming, który miał rozwaloną stopę jeszcze zanim trafił do NBA.
Gości ma kontuzję. Nie wazne że sporo w tym jego zasługi (nadwaga ?) . Ale kontuzje , trochę empatii.
to chyba nie widziales, odchudzonej wersji DmC, bo bardzo schudl w tym preseasons