Kajzerek: Jak to jest z tymi Chinami?

4
fot. Alan Paul

Gdyby nie ekspansja NBA, Chiny mogłyby zapomnieć o – choćby – kandydowaniu do roli gospodarza Mistrzostw Świata. Amerykańska koszykówka na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zbudowała w Państwie Środka prawdziwe El Dorado. W końcu zainteresowanie koszykówką przeniosło się poza samą markę NBA i zaczęło budować zupełnie nową kulturę. W efekcie Chiny będą gospodarzem pierwszych Mistrzostw Świata po reformacji. Impreza zaczyna się 31 sierpnia i ma być prawdziwym festiwalem. Kraj przeszedł bardzo długą drogę do tego momentu.

Ponad 40 lat temu w Chinach doszło do przełomowych zmian ekonomicznych. Wielu ludzi wyszło z ubóstwa, a gospodarka w błyskawicznym tempie goniła gigantów globu. Znakomita propagandowa podkładka, ale był jeden problem. Sukces odtrąbiono, lecz całkowicie zapomniano o prawach człowieka i humanitaryzmie. Zaczęło się siłowanie na rękę z Amerykanami, choć według Światowej Organizacji Zdrowia, odbywa się to kosztem miliona osób rocznie umierających w Chinach z powodu zanieczyszczenia powietrza.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE