Gwiazdy w składzie się zmieniają, a Philadelphia 76ers znów mają pierwszą piątkę i niewiele na ławce.
I znów z ławki rezerwowych biegali będą podpisani na nowo dwaj weterani Mike Scott i James Ennis III. O uzgodnieniu umowy z tym drugim dowiedział się Shams Charania:
Free agent James Ennis has agreed to a two-year, $4.1M deal to return to Philadelphia, with second-year player option, league sources tell @TheAthleticNBA @Stadium. Ennis turned down more salary from multiple teams to return to a championship contender.
— Shams Charania (@ShamsCharania) July 2, 2019
Ennis III na początku półfinału Wschodu stał się pełną gębą szóstym graczem 76ers. Potem grał gorzej, zyskał jednak zaufanie trenera Bretta Browna. W całych play-offach trafiał 48% rzutów z gry i zdobywał 7,5 punktów.
To podobny kontrakt do tego, który podpisał w zeszłym roku. Wtedy Ennis III zgodził się na dwuletnią umowę za 3,4 mln dolarów od Houston Rockets. Drugi rok też stanowił dla niego opcję. W lutym został przehandlowany do 76ers i po zakończeniu sezonu tej opcji nie podjął, aby wczoraj o kilka setek tysięcy dolarów poprawić swoje zarobki w przyszłym sezonie.
Zainteresowanie byłym graczem Piratas de Quebradillas wyrażali też New York Knicks.
Ennis to taki typ zawodnika, którego nie da się nie lubić.
Do dziś pamiętam jak miałem kiedyś overa zagranego w meczu ligi australijskiej i wszedł tylko dlatego, że James rzucił 3 trójki w ostatnich 2 minutach meczu. Nawet nie myślałem, że może zajść aż do NBA.