Durant i Irving już przed sezonem ustalili, że będą grać razem. Dinwiddie był głównym rekruterem Nets

10
fot. NY Post

Kiedy Kevin Durant i Kyrie Irving zdecydowali, że chcą grać razem? Kiedy wybrali Brooklyn Nets i czy New York Knicks w ogóle mieli szasnę ich zdobyć? Anonimowe źródła dużo wiedzą w tych sprawach i w ostatnim czasie pojawiły się dwa bardzo interesujące teksty Howarda Becka z Bleacher Report i Marca Steina z New York Times, które nieco przybliżają nam jak za kulisami wyglądał ten proces. Warto przeczytać oba teksty, a poniżej kilka najciekawszych fragmentów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. A co miałby robić?Nic.Nets podjęli ryzyko(duże,moim zdaniem).Zatrudnili topowego gracza,nie mając kompletnie pojęcia jaki tak naprawdę gracz dla nich zagra.Życzę Durantowi pełnego powrotu do zdrowia.
    Nie chcę pisać że pierwszy sezon w tym składzie,z KD na rehabilitacji jest spisany na straty,napiszę więc że jest eksperymentalny.Nie wejście do PO byłoby lekkim zgrzytem,nie sądzę aby było czymś więcej.
    No i jeszcze jeden plus w tej minusowej sytuacji.KI ,niejako dzięki kontuzji Duranta,otrzyma iluzję bycia samcem Alfa.Do powrotu zdrowego Duranta oczywiście,potem to wiadomo.Myślę że jeśli coś lub ktoś będzie problemem jak już wyjdą na parkiet razem(zdrowi)to nie będzie to KD.Aczkolwiek,najogólniej,mam wątpliwości czy ten duet wypali.

    0
    • Nets nie podjęli żadnego ryzyka. Nie będą mieć gorzej niż mają, a mogą pójść znacznie wyżej. Zrobili więcej niż mogli. Tylko zyskają na tym i będą atrakcyjniejsi dla zawodników i kibiców. Nawet jeśli to nie wypali.

      0
  2. A moim zdaniem powinni iść do Knicks. Durant w przyszłym sezonie nie zagra. Przytankowaliby po kolejny wybór w drafcie i w 2020 mieliby albo obiecującą młodzież albo materiał na wymianę. A tak Nets pewnie wejdą do PO z jakiegoś 7 miejsca o ile dobrze licze, może szóstego. Odpadną w pierwszej rundzie i rok zmarnowany.
    Czy na pewno Irving jest więcej wart niż Russell? Czy chociaż jeden gracz wrócił do formy sprzed kontuzji po zerwaniu achillesa?
    Pokazywanie Nets jako wielkich zwycięzców wolnej agentury brzmi dla mnie jak żart. Marketingowo cacy ale na boisku?
    I jeszcze Jordan jakby nie można było rozwijać Jarretta Allena.

    0