I znów tylko jeden Simmons grał będzie w Filadelfii.
Najciekawsze wymiany w okienku pomiędzy końcem sezonu a free agency dokonane zostały jak się okazało przed draftem. Czwarta przeprowadzona w samą noc draftu była za to pierwszą, w której udziału nie wzięło szalone trio Jones/Bower/Bukstein!
W wymianie o charakterze pucującym Philadelphia 76ers uszczuplili swój letni cap space o cały 1 mln dolarów.
Sixers trading J Simmons and 42 pick for cash considerations to Wizards, according to league source.
— Keith Pompey (@PompeyOnSixers) June 21, 2019
Wg Adriana Wojnarowskiego właśnie tylko jeden mln dolarów z wartego 5,7 mln dolarów kontraktu Simmonsa na sezon 2019/20 jest gwarantowany. Całe 5,7 mln dolarów staje się natomiast gwarantowane, jeżeli Simmons do 1. lipca nie zostanie zwolniony.
Wizards są już trzecim klubem Simmonsa na przestrzeni pięciu ostatnich miesięcy. W lutowym trade deadline Orlando Magic oddali go do 76ers w wymianie Markelle’a Fultza po tym jak notował trzecią najgorszą w NBA efektywną skuteczność (eFG%) 41%. W 76ers nie było lepiej i w play-offach Simmons znalazł się poza rotacją, tracąc w niej miejsce na rzecz Jamesa Ennisa III.
Z pozyskanym nr 42 Wizards zdecydowali się na Admirala Schofielda. Wcześniej z nr 9 draftu wybrali silnego skrzydłowego Rui Hachimurę.
Czyli ostatecznie sixers oddali #1 draftu za 1mln cap space