Nowy zespół Kyriego Irvinga to oczywiście w tym momencie wielka niewiadoma, ale coraz mocniej podnoszą się głosy, które potwierdzają doniesienia, o których słyszeliśmy przez kilka ostatnich miesięcy – szansa na to, aby Irving wrócił na kolejny sezon do Bostonu jest wyjątkowo mała. Za Ianem Begleyem ze SportsNet New York:
W ostatnich dniach ludzie z otoczenia Irvinga oceniali szanse na dalszą grę w koszulce Celtics jako “niskie”. Ponadto te same osoby dodawały, że Kyrie nie wyklucza dołączenia do New York Knicks, choć to tylko jedna z opcji.
I was told by a dozen people around the team, they thought he was gone… so no I am not believing the reporting, I am believing the people around the situation… My personal view is they'll try to reel him back, but if not they are making other plans. https://t.co/XE3FIQMXvq
— Steve Kyler (@stevekylerNBA) May 31, 2019
W podobnym tonie wypowiada się również kilku innych komentatorów, ale Generalny Menedżer Celtics Danny Ainge stara się robić dobrą minę do złej gry i w ostatniej wypowiedzi przyznał, że z obozu Irvinga nie otrzymał żadnej informacji w sprawie chęci zmiany otoczenia przez zawodnika.
Ainge dodał jednak, że nie jest przekonany, czy ewentualne wzmocnienia kadrowe mogą przekonać rozgrywającego do pozostania w Bostonie. Albo więc GM zdaje sobie sprawę z tego, że pozyskanie Anthony’ego Davisa może być trudniejsze niż się wydawało, albo Kyriemu tak bardzo zależy na wydostaniu się z Celtics, że nie będzie zważał na to, kogo zespół pozyska w wakacje.
Na dobrą sprawę to od początku nie pasował do Celtics. Płaska Ziemia wróci więc do równowagi.
Imo wydaje mi się, że już jego odejście, będzie samo w sobie wzmocnieniem. Albo chociaż uleczy atmosferę w szatni.
“Za Ianem Begleyem ze SportsNet New York”, a innego dziennikarza np. z Miasta Aniołów nikt nie zacytował? :D
Boston zrobił błąd, że Go podpisywał.