Generalny Menedżer Houston Rockets Daryl Morey kilka dni temu oznajmił, że w zasadzie każdy zawodnik ze składu Rakiet jest dostępny w wymianie – oczywiście o ile propozycja będzie odpowiednia. Nic więc dziwnego, że już teraz nazwiska graczy pojawiają się w rumorach i trzeba będzie przywyknąć do tego, że w najbliższych tygodniach światło dzienne mogą ujrzeć różne mniej lub bardziej fantastyczne doniesienia w ich sprawie.
Na pierwszy ogień idzie center Clint Capela, czyli prawdopodobnie najbardziej łakomy kąsek ze składu drużyny z Teksasu. Piąty najlepszy zbierający i dwunasty blokujący sezonu 18-19 ma całkiem przyjazny kontrakt – przez cztery najbliższe sezony zarobi w sumie 75 milionów dolarów, a w dodatkowo w offseason nie będzie zbyt wielu dobrych centrów dostępnych na rynku.
W tym momencie w kontekście Capeli mówi się już o czterech zainteresowanych drużynach: Atlanta Hawks, San Antonio Spurs, Sacramento Kings i Dallas Mavericks, choć na ten moment brak konkretów odnośnie tego, co mogłyby proponować te ekipy za Capelę.
Ale to chyba tylko w pakiecie z CP3?