Gdybym był Draymondem Greenem i Pascal Siakam rzuciłby 32 punkty byłbym poważnie zły. A jako, że nie jestem Draymondem Greenem, mogę tylko się domyślać jak bardzo zły przed meczem nr 2 Finałów jest Draymond Green.
Wczoraj przechadzał się ulicami Toronto w hoodie Drake’a, po tym jak największym viralem z meczu nr 1 został klip, który pokazuje jak ten dosyć miękki, kanadyjski raper nazywa hardego Draymonda “Trash”. To są kumple, więc kumple mogą mówić do siebie w ten sposób. No ale nawet jeśli kumpel wchodzi na salę, patrzy na Twój zespół i mówi “Cześć dziewczyny”, nie przechodzi to sobie tak obok.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czyli będą brutalne faule na Siakamie w game 2.
Już widzę kopniaka sprawiedliwości wymierzonego prosto w jajca Siakama. Ale dobrze, sfrustrowany Green to minusowy Green. Jeśli Siakam go ogra z 2-3 razy w następnym meczu to Draymondowi puszczą nerwy
Lubie jak Maciej kreuje rzeczywistosc. Nie wiem czy bardziej lubie jak komentarze ida razem z nim czy przeciw niemu. Maciej lubi zakladac na nas komentujacych pulapki. Stapam po jego tekstach, jak po cieniutkim lodzie :)
Wypowiedź Greena, ze Siakam zaskoczył go kim obecnie jest jako koszykarz pokazuje raczej docenienie a nie gniew. Koleś nie dostał żadnego technika ani nie dał się sprowokować do dalszych dyskusji na temat potencjalnego beefu z Drejkiem – zauważmy, ze to raczej ten pseudorapper (który notabene w latach 90tych jakby się chciał wbić na scenę na jakieś party hiphopowe to by go wyśmiali jak McFly’a w trzeciej części BTTF w saloonie) ciśnie wątek aby być w centrum uwagi.
All in all flesz fajny ale teza imho błędna.
Ja pozostane czujny. Redaktor Maciek siedzi w tych koszykarskich internetach dluzej niz ja…
Za dwa lata dokładnie to samo będziecie pisać o benie “the 3-pointerze”
Wiem że to jest gsw, ale czy paradoksalnie przeragowanie po pierwszym meczu nie jest w stronę Warriors? Że gorzej nie zagrają, że teraz to gsw w 5. Chyba nikt nie mówi, że to zasługa Toronto, że wyszli gotowi. Jestem bardzo ciekaw g2
Myślę, że odpowiedź brzmi. Kto wie, zobaczymy w game 2 :D.
Poki co jest bardzo ciekawie :))