Golden State Warriors już po raz piąty z rzędu zagrają w wielkim finale, ale po czterech kolejnych starciach z drużyną LeBrona Jamesa, teraz w tej decydującej fazie walki o tytuł zmierzą się wreszcie z innym rywalem ze Wschodu. Mają dużo czasu na przygotowanie się do tego pojedynku ale nadal nie wiedzą czy 30 maja wystąpią w Milwaukee czy może pojadą do Toronto, bo Kawhi Leonard uratował swoją drużynę w Game 3 i pojawiała się szansa na dłuższą serię.
Milwaukee @ Toronto (2-1) 2:30
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ten mecz jest o być albo nie być w tych PO dla Raptors.
Po ewentualnej przegranej chyba już nikt, łącznie z nimi samymi, nie będzie wierzyć w odwrócenie tej serii.
Po wygranej też nie :)
Nie powiedziałbym. Tym bardziej, że mało brakowało a pierwszy mecz w sumie powinien się zakończyć wygraną Toronto. Wtedy to Bucks mogli by walczyć dziś o utrzymanie się w grze.
middleton to taki nowoczesniejszy joe johnson. o!