Golden State Warriors po raz piąty z rzędu awansowali do finału Zachodu i zapewnili to sobie w meczu numer sześć w Houston pod nieobecność Kevina Duranta.
Golden State @ Houston 118:113 (4-2)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Warriors to mają.
Miałem rację wczoraj – jest dobrze :)
Wiedziałam. Houston to chyba nigdy nic nie wygra. No nic, przynajmniej Blazers Nuggets będzie dzięki temu o ludzkiej porze.
Tytuł powinien brzmieć: “We don’t need you b***!!”
To jest przepiękny team bez duranta
Absolutnie. Lubię KD ale to jak grają Warriors bez niego to jest kwintesencja piękna w koszykówce.
To co, Klay już nie musi się martwić o 160/5?
KD niech idzie gdzie chce. Klay max kontrakt plus jakis solidny zadaniowiec lub dwóch w miejsce Duranta i dalej bedzoemy sie cieszyc piękną koszykówka jaka graja Warriors. Widac ze warriors taki styl sprawia radosc.
Nie będzie kasy na zadaniowców bez względu na decyzję KD. Tylko minimalne kontrakty. Chyba że w tych pieniądzach kogoś trafią co wykluczone nie jest.
Jeszcze gorzej w HOU. Obecna pierwsza piątka w przyszłym sezonie to ~115 mln$. I nikogo więcej pod kontraktami. CP3 38 mln. A potem jeszcze dwa lata za 85 mln, ja yebię. Ciekawe czy Morey będzie chciał go gdzieś spuścić.
Nie oglądalem, ale czemu tylko 39 trojek Rockets? Warriors tak dobrze w obronie? A wynik spodziewany, koszykówka Rockets to nie jest sposob na mistrzostwo, jeszcze nie teraz.
Swoją drogą ciekawe, jak Houston tego nie wykorzystało. Golden State przystępowali do tej serii z podkręconymi kostkami Klaya i Stepha, zakończyli ją bez KD, a mimo to zdrowi CP3 i Harden nie dali rady tego dźwignąć. Czy znów powstanie raport, jak to liga i sędziowie okradli ich z tytułu? Czy za rok będą lepsi? Mam wątpliwości, no ale zobaczymy najpierw, co przyniesie lato, na Zachodzie może się trochę zadziac i jak ktoś to napisał wczoraj, Houston może już lepszej szansy na awans nie mieć.
Tak jak pisałem, Houston zczołkowało serię.
Harden nigdy nie zdobędzie pierścienia. Chris Paul też. Rechot.
Oj CP3, chyba nic z tego juz nie bedzie…
Ciekawe ile błędnych gwizdków naliczył zespół analityków z Houston. Pewnie 118.
Steph Curry rzucił 45 punktów w czwartych kwartach mecz numer 5 i 6. W ostatnich 5 minutach meczu numer 6 rzucił ich 16, tyle co całe Houston. Steph zrobił to głównie na PJu, jednym z najlepszych obrońców. Zrobił to bez Duranta. Wow. Szacun.
Jeśli ktoś miał wątpliwości czy dwukrotny mvp ma to coś, to odpowiedź brzmi – tak.GSW będą groźni nawet gdy latem stracą Duranta.
Wielka cegiełka do legacy Stepha,bez wątpienia coś pokazał,natomiast nie wyciągałbym za wielu wniosków na przyszłość.Co innego przejąć mecz z pampersiakami Zachodu a co innego w wieku 32-lat przy jego zdrowiu i fizyczności być pierwszą opcją przez cały sezon i liczyć się z tym że wszystkie zespoły które napotkasz w playoffs będą przygotowywały taktykę pod ciebie i będziesz musiał trzymać swój zespół w każdym meczu przez całą serię.Dla mnie po odejściu KD Warriors muszą się zakręcić wokół Davis’a lub kogoś w tym stylu.
Czyli mogę mówić Clippers wicemistrzami ?
I like cooking dogs and kids
Brodaty kloszard jak zwykle nie pogratulowal zwycięzcom tylko od razu poszedl do szatni. Jak ja go nie cierpię i tego CP3 też i calego Houston. Od czasow kiedy w finalach pokonali Patricka Ewinga i moich Knicks moja nienawisc do tej druzyny nie slabnie.
Ja mam łatwiej. Nie cierpię jeszcze bardziej GSW, więc mnie to nie rusza.
Tru dat, hate never stops. Bylem w 2011 roku na meczu w Houston, nawet dostalem koszulkę, którą rzuciła w tłum cheerleaderka – od razu oddałem sąsiadowi, bo w barwach Houston to nawet auta żal myć przed domem.
Ps. ten mecz przegrali z Dallas, musiałem bardzo się kryć z tego, jak się cieszę, że przegrali małe derby Teksasu na moich oczach
We don’t need you! ;)
Ktoś na TT porównał HOU do Utah z czasów Karla Malone’a. Coś w tym jest – bardzo mocny skład, ale nie na mistrza.
chyba jeszcze nigdy Houston nie rymowało się tak mocno z gówno..
rozumiem frustrację przez podarowany mistrzom przez sędziów, kluczowy dla komfortu psychicznego game 1, rozumiem, że Broda mógł mieć problemy z widzeniem na oko zgwałcone przez psajko-Greena ale to frajerstwo nie wykorzystać braku Duranta w końcówce meczu 5 i w tym żałosnym, padaczkowym geme 6.. do finałów NBA nie można się przeźliznąć na pół gwizdka, oddaję honor Warriors bo zmiażdzyli ich psychicznie, często niesportowo, ale któż będzie o tym pamiętał.
go nuggets / go blazers, wy tego chcecie naprawdę, zróbcie to, błagam..
Teraz jak PTB pykna Denver to Dell Curry bedzie mial rozdarte serce bo dwoch synow mialby w finale konferencji.
Rozczarowanko spore.
To Warriors-poobijani, w trzecim sezonie-możliwego- three peat’u mogli przejść obok tego meczu, tymczasem zrobili to Rockets.😕
Wkurza mnie to że Warriors będą mistrzami ale trzeba przyznać że w tym meczu zagrali kapitalnie. No i Durant popsuł koszykówkę to widać po dzisiejszym starciu. Ile bardziej ekscytujace byłoby NBA gdyby KD grał w innym teamie. Swoją drogą to że GSW wygrali dzisiaj to policzek w twarz dla niego
W tym meczu dostaliśmy odpowiedź na to pytanie.
https://youtu.be/N2eD_8xQo90