Wake-Up: Splash Brothers zapewnili Warriors awans pod nieobecność Duranta

52
fot. AP Photo

Golden State Warriors po raz piąty z rzędu awansowali do finału Zachodu i zapewnili to sobie w meczu numer sześć w Houston pod nieobecność Kevina Duranta.

Golden State @ Houston 118:113 (4-2)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Rok temu Rockets nie zamknęli serii bez Paula, czy teraz uda się to Warriors bez KD?
Następny artykułTimberwolves wybiorą trenera w najbliższych dniach

52 KOMENTARZE

      • KD niech idzie gdzie chce. Klay max kontrakt plus jakis solidny zadaniowiec lub dwóch w miejsce Duranta i dalej bedzoemy sie cieszyc piękną koszykówka jaka graja Warriors. Widac ze warriors taki styl sprawia radosc.

        0
        • Nie będzie kasy na zadaniowców bez względu na decyzję KD. Tylko minimalne kontrakty. Chyba że w tych pieniądzach kogoś trafią co wykluczone nie jest.

          Jeszcze gorzej w HOU. Obecna pierwsza piątka w przyszłym sezonie to ~115 mln$. I nikogo więcej pod kontraktami. CP3 38 mln. A potem jeszcze dwa lata za 85 mln, ja yebię. Ciekawe czy Morey będzie chciał go gdzieś spuścić.

          0
  1. Swoją drogą ciekawe, jak Houston tego nie wykorzystało. Golden State przystępowali do tej serii z podkręconymi kostkami Klaya i Stepha, zakończyli ją bez KD, a mimo to zdrowi CP3 i Harden nie dali rady tego dźwignąć. Czy znów powstanie raport, jak to liga i sędziowie okradli ich z tytułu? Czy za rok będą lepsi? Mam wątpliwości, no ale zobaczymy najpierw, co przyniesie lato, na Zachodzie może się trochę zadziac i jak ktoś to napisał wczoraj, Houston może już lepszej szansy na awans nie mieć.

    0
  2. Steph Curry rzucił 45 punktów w czwartych kwartach mecz numer 5 i 6. W ostatnich 5 minutach meczu numer 6 rzucił ich 16, tyle co całe Houston. Steph zrobił to głównie na PJu, jednym z najlepszych obrońców. Zrobił to bez Duranta. Wow. Szacun.

    Jeśli ktoś miał wątpliwości czy dwukrotny mvp ma to coś, to odpowiedź brzmi – tak.GSW będą groźni nawet gdy latem stracą Duranta.

    0
    • Wielka cegiełka do legacy Stepha,bez wątpienia coś pokazał,natomiast nie wyciągałbym za wielu wniosków na przyszłość.Co innego przejąć mecz z pampersiakami Zachodu a co innego w wieku 32-lat przy jego zdrowiu i fizyczności być pierwszą opcją przez cały sezon i liczyć się z tym że wszystkie zespoły które napotkasz w playoffs będą przygotowywały taktykę pod ciebie i będziesz musiał trzymać swój zespół w każdym meczu przez całą serię.Dla mnie po odejściu KD Warriors muszą się zakręcić wokół Davis’a lub kogoś w tym stylu.

      0
  3. chyba jeszcze nigdy Houston nie rymowało się tak mocno z gówno..

    rozumiem frustrację przez podarowany mistrzom przez sędziów, kluczowy dla komfortu psychicznego game 1, rozumiem, że Broda mógł mieć problemy z widzeniem na oko zgwałcone przez psajko-Greena ale to frajerstwo nie wykorzystać braku Duranta w końcówce meczu 5 i w tym żałosnym, padaczkowym geme 6.. do finałów NBA nie można się przeźliznąć na pół gwizdka, oddaję honor Warriors bo zmiażdzyli ich psychicznie, często niesportowo, ale któż będzie o tym pamiętał.

    go nuggets / go blazers, wy tego chcecie naprawdę, zróbcie to, błagam..

    0
  4. Wkurza mnie to że Warriors będą mistrzami ale trzeba przyznać że w tym meczu zagrali kapitalnie. No i Durant popsuł koszykówkę to widać po dzisiejszym starciu. Ile bardziej ekscytujace byłoby NBA gdyby KD grał w innym teamie. Swoją drogą to że GSW wygrali dzisiaj to policzek w twarz dla niego

    0