Los Angeles Lakers na przestrzeni ostatnich kilku tygodni przeprowadzili kilkanaście rozmów z kandydatami na trenera pierwszej drużyny, jednak jeżeli wierzyć najnowszym doniesieniom – nie będzie już więcej spotkań w sprawie trenerskiego wakatu, ponieważ Jeziorowcy podjęli decyzję. Adrian Wojnarowski z ESPN donosi na swoim Twitterze, że Lakers chcą zaproponować pracę Tyronnowi Lue, choć jak dotychczas żadna oficjalna oferta nie pojawiła się na stole:
The expectation is the Lakers will move toward Ty Lue as head coach, but there's been no offer made to him yet, league sources tell ESPN.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) May 3, 2019
Lue od początku był uznawany za frontrunnera w wyścigu po trenerskie stanowisko, ale Lakers podobno równie mocno rozważali zatrudnienie Monty’ego Williamsa, który asystuje Brettowi Brownowi w Philadelphia 76ers. Kilka godzin temu Williams zdecydował się podpisać kontrakt z Phoenix Suns, co uczyniło Lue głównym faworytem – pod uwagę brani byli również Juwan Howard i Jason Kidd.
Według komentatorów Lakers obawiali się zatrudnienia Lue z powodu jego powiązań z liderem zespołu LeBronem Jamesem. Obaj panowie znają się z czasów Cleveland Cavaliers i ekipa z Miasta Aniołów nie chciała, aby zatrudnienie nowego trenera wyglądało jak spełnienie zachcianki swojego gwiazdora.
Lue spędził w Cleveland nieco ponad trzy lata. Zaczynał jako asystent Davida Blatta, którego zastąpił w połowie sezonu 2015/16 i pomógł wówczas doprowadzić Cavaliers do mistrzostwa. W sumie zanotował bilans 128-83 i trzy kolejne wizyty w wielkim finale.
Co za szoker.
Trener-marionetka, idealny dla Tatusia.
Choć w sumie jakby nie patrzeć, 3 finały z rzędu, tytuł.
Tak czy siak Lakers są i będą w dupie.
To nie była zmiana klubu tylko przeprowadzka xD
a mogliby tak bez trenera?
Nie no LeBron, jaja sobie robisz….
Fuck yeah!1!!
“…ekipa z Miasta Aniołów nie chciała, aby zatrudnienie nowego trenera wyglądało jak spełnienie zachcianki swojego gwiazdora.”
…Ale właśnie tak wyglądało
Mocni Lakers to mocna NBA. To zdanie najprawdziwsze z prawdziwych i pisze to nie jako fan Lakers.
Ale co będzie jak Lakers stają się parodią klubu ? Czy NBA stanie się parodia koszykówki ;-) ?