Kevin Durant dołączy do Knicks pod jednym warunkiem

5

Ric Bucher z Bleacher Report przekonywał kilka dni temu, że Kevin Durant w New York Knicks to już właściwie dograna sprawa, jednak Frank Isola z The Athletic posiłkujący się swoimi ligowymi źródłami ma na ten temat nieco inne spojrzenie.

Według Isoli, Durant faktycznie może przenieść się w lipcu do Nowego Jorku, jednak w tym przypadku jest jeden warunek, jaki zawodnik może w tej sprawie postawić – KD nie dołączy do Knicks sam i oczekuje drugiej gwiazdy w drużynie już w to lato. Dziennikarz przekonuje, że Durant ucząc się na błędach LeBrona Jamesa w Los Angeles Lakers nie chce dołączyć do zespołu, w którym nie będzie miał większych szans na zwycięstwa i nie chce grać w oczekiwaniu na kolejny offseason, aby zatrudnić drugiego gwiazdora do pomocy.

Anonimowe źródła Isoli informują, że KD zakończy w tym roku swoją przygodę z Golden State Warriors – podobne doniesienia na początku marca miał Chris Haynes z ESPN. Jako drugą gwiazdę u boku Duranta stawia się oczywiście Kyriego Irvinga, który w wakacje również będzie szukał dla siebie nowej umowy na rynku wolnych agentów. Najnowsze raporty wskazują na to, że obaj zawodnicy myślą w podobny sposób, ale żaden z nich nie ma jeszcze gwarancji. Dodatkowo żaden z nich nie chce być “tym drugim”, licząc na to, że obejmie w nowej drużynie pozycję lidera, a nie gracza, który znalazł się tam jako dodatek.

Oprócz Knicks jako potencjalny kierunek skrzydłowego Dubs wskazuje się również Los Angeles Clippers – oni także będą dysponować w lato wystarczającą ilością wolnych pieniędzy do podpisania dwóch gwiazd ligi.

5 KOMENTARZE

  1. Możesz wybrać praktycznie każdą organizację a wybierasz tę, która od 20 lat nie potrafi się przebudować w coś sensownego i ma właściciela idiotę.W parze z Irvingiem to brzmi jak przepis na katastrofę i maksymalnie zespół na 2 rundę.

    0
    • pełna zgoda, ale czy wybór Lebron do LAL albo KD do NY – czy tam wchodzą w grę w ogóle jakiekolwiek sportowe argumenty? Bo serio, nie wiem :) Ale to co wiem na pewno, że zarobią poza koszykówką więcej niż na parkiecie.

      0