Flesz: Czy supermaxy na pewno nie mają sensu?

4
fot. newspix.pl

Bardzo sprawnie wynegocjowana w 2016 roku umowa CBA wprowadziła zapis o supermaksymalnym przedłużeniu kontraktu jako jeden ze swoich elementów. Do nas dotarły doniesienia, że stało się to w reakcji na odejście Kevina Duranta z Oklahoma City Thunder. Wedle przepisów pochodzących z umowy podpisanej po lokaucie w 2011 roku, wcześniejsze przedłużenie przez Duranta kontraktu w Oklahomie finansowo mu się nie zgadzało. Wcześniej, dopiero zawodnicy którzy mieli za sobą 10 lat gry w NBA mogli otrzymywać kontrakt o wartości 35% salary-cap w pierwszym roku jego obowiązywania. Supermax stanowić miał obejście – dziś wystarcza w wieku dwudziestu kilku lat dostać się do All-NBA Third Team w poprzednim sezonie – i miał być rozwiązaniem. Miał pomóc drużynom z małych rynków zatrzymać gwiazdy po ich drugim kontrakcie, czyli w wieku ich prime’u 27-29 lat.

Supermaksymalne przedłużenie kontraktu otrzymali Stephen Curry, Russell Westbrook, James Harden i John Wall. Sacramento Kings zrezygnowali z oferowania go DeMarcusowi Cousinsowi i przehandlowali go do Pelicans. Z kolei Pelicans byli skłonni zaoferować je Anthony’emu Davisowi – 240 mln dolarów za pięć lat gry – ale ten wybrał free agency w 2020 roku. Z supermaxa w San Antonio zrezygnował oczywiście Kawhi Leonard, ale wolny rynek zamiast pieniędzy wybrali też Kyrie Irving i Jimmy Butler. Paul George nie zakwalifikował się, więc zapowiedział, że nie zostanie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Drugi z rzędu mecz Bookera na 50 punktów, tym razem nie w blowoucie
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (739): Najbardziej uroczy filmik który dzisiaj zobaczysz

4 KOMENTARZE

  1. Ok, uporzadkujmy kilka spaw:
    1) “Super maxy wypalily lidze w twarz”. Ale w jaki sposob? W czym jest problem? Bo jakis Zach Lowe tak mowi? W artykule nie pada ani jeden argument :|
    2) PTB/Wizards stoja przed straszna/dramatyczna/histeryczna decyzja dac maxa czy nie dac? Czy BB/Lillard jest wart maxa czy nie? Oh i ah, jak zyc? A ja sie zapytam, a jaki maja wybor? Tankowac 5-10 lat liczac, ze MOZE wyciagna kolejnego Lillarda w drafcie? Czy tacy goscie leza na ulicy, ze JAKIKOLWIEK klub moze sobie pozwolic na nie przedluzanie kontraktu zdrowego all-nba gracza? WTF?
    3) Czy gdyby BB/Lillard przedluzyli kontrakt, nie za supe-maxa tylko np za 20-25 mln rocznie to czy to jakos dramatycznie zmienia pozycje tych teamow? Przeciez to nie jest tak, ze ktorys z nich jest o jednego Evana Turnera/innego rolesa od walki o tytul.
    4) Od kiedy to gracznie nie ida za pieniedzmi?? WTFx5?! Jeden David West(ktorego zona pewnie do dzisiaj nie dopuszcza do siebie) to troche za malo na takie tezy

    I na koniec najwazniejsze: “NBA zmienila sie w Championship Managera”.
    Macku, to przeciez OD WAS – DZIENNIKARZY zalezy jaki content i w jakiej formie, nam – czytelnikom – serwujecie. Jezeli jest Palma i gadacie o nadchodzacej za 2 lata wolnej agenturze PG czy AD, jest Flesz i piszesz o wszystkim tylko nie o teamach i graczach to do kogo masz pretensje?
    Ja uwielbiam, kiedy piszesz/mowisz o zawodnikach, o teamach, o trenerach w kontekscie tego co ROBIA NA BOISKU. To jest Twoj najwiekszy GENIUSZ i UMIEJETNOSCI – dostrzec i w bardzo fajny sposob napisac, dlaczego ktos Ci sie podoba/niepodoba, jest dobry/zly/neutralny, ktos robi male/wielkie rzeczy NA BOISKU.
    Natomiast pisanie o tym kto gdzie i kiedy moze przejsc w wymianie za kogo – takie historie moze opowiadac kazdy i wszedzie, dla mnie to nie ma zadnej wartosci dodanej.

    I nie chodzi o usuniecie newsow i plotek, tylko o przywrocenie jakiegos ZDROWEGO BALANSU.

    Pozdrawiam

    0