Damian Lillard jest zainteresowany podpisaniem super-maksymalnego przedłużenia kontraktu z Portland Trail Blazers – tak wynika z raportów Briana Windhorsta z ESPN. Blazers będą mogli zaoferować swojemu liderowi przedłużenie w nadchodzące wakacje, a według Windhorsta, Dame już w tym momencie daje organizacji wyraźne sygnały co do tego, że będzie szczęśliwy mogąc zostać w Portland na dłużej.
Przed rozpoczęciem sezonu Lillard spotkał się z właścicielem Blazers Paulem Allenem, aby wyrazić swoje zaniepokojenie kierunkiem w jakim zmierza drużyna. Allen zmarł w październiku ubiegłego roku, ale według źródeł Windhorsta obawy Lillarda zostały ostudzone i w tym momencie jego życzeniem jest nowy kontrakt.
Lillard ma przed sobą jeszcze dwa lata ważnego kontraktu o wartości 61 milionów dolarów. Jeżeli Blazers zdecydowaliby się zaproponować zawodnikowi super-maxa, to zacząłby on obowiązywać od sezonu 21-22 – Lillard będzie miał wtedy 31 lat. Windhorst przewiduje, że czteroletnie przedłużenie kontraktu może być warte nawet około 194 milionów dolarów.
Można dyskutować czy jest wart tych pieniędzy, ale na pewno na nie zasłużył
Bawi mnie jego pozowanie, ale kilka rzeczy trzeba mu oddac:
– dobry teammate, prawdziwy lider
– przywiazany do klubu, nie szuka na skrot super teamu
– nie steka, nie narzeka, nie placze jak mu zle, niedobrze i jaki jest nieszczesliwy
Należy mu się jak psu buda. W tym sezonie gra na poziomie ALL-NBA i z każdym rokiem jest coraz lepszy. 31-35 lat to jeszcze przecież nie geriatria, a w razie czego żaden kontrakt nie jest niewymienialny (vide np. obecne zainteresowanie Conley’em).
Z drugiej strony Dame zasługuje na grę o mistrzostwo i fajnie byłoby go zobaczyć nawet w tych nieszczęsnych Lakers u boku Jamesa i Davisa (idealny fit)