Był taki moment w 2017 roku, gdy nikt nie uśmiechał się z politowaniem, kiedy Isaiah Thomas twierdził, że zasługuje na maksymalny kontrakt. Od tego momentu wiele się jednak zmieniło – kontuzja biodra, wymiana do Cleveland Cavaliers, później do Los Angeles Lakers, a ubiegłe wakacje podpisanie rocznego kontraktu o wartości 2 milionów dolarów z Denver Nuggets.
Obecnie Thomas znajduje się poza rotacją drużyny z Denver, ale jak sam przekonywał w ostatnich wywiadach – jeżeli dostanie odpowiednią szansę, to w pełni ją wykorzysta:
Jedyne czego chcę, to poważnej szansy. Jakakolwiek nie byłaby rola, którą mogę otrzymać. Wiem, że mogę jeszcze grać na najwyższym poziomie. Jeżeli tylko dostanę szansę, to mogę być All-Starem, mogę być w All-NBA Team, ponieważ fizycznie nigdy nie czułem się lepiej.
30-letni rozgrywający, który jeszcze dwa lata temu zdobywał blisko 29 punktów na mecz i prowadził Boston Celtics do Finałów Konferencji, już w lipcu będzie szukał dla siebie nowego kontraktu w ramach niezastrzeżonej wolnej agentury.
Dlaczego go odsunęli?
Bo się postarzał.