Orlando Magic pozyskali Markelle’a Fultza z Sixers przed lutowym trade deadline, jednak wcale nie zamierzają naciskać na szybki powrót zawodnika do gry. Pierwszy numer Draftu 2017 zmaga się z zespołem górnego otworu klatki piersiowej(TOS), który powoduje ograniczenie zakresu ruchu ramienia oraz osłabienie siły mięśniowej ręki, wpływające na jego formę rzutową. Początkowo jego rehabilitacja miała potrwać do sześciu tygodni, ale w marcu mija już trzeci miesiąc i nie ma żadnych konkretnych doniesień na temat stanu jego zdrowia.
Trener Magic Steve Clifford w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi stwierdził, że raczej nie ma co liczyć na to, że zobaczymy Fultza w tym sezonie na parkiecie:
Cały czas zajmuje się swoją rehabilitacją, ale będąc szczerym – nadal nie jest w stanie zrobić wiele na parkiecie. Robi postępy, ale powrót w ciągu najbliższych tygodni to dla niego za wysokie progi.
Kto?
Ja sam go jeszcze nie oceniam. Chcę go zobaczyć na parkiecie w miarę dobrej formie a nie z przestawionym barkiem.
Wszystko fajnie tylko po co byly te komentarze lekarzy jakies 3 miechy temu, ze zdiagnozowali i wylecza go w ciagu 4-6 tygodni?
Albo nigdy