Denver Nuggets przetrwali comeback Oklahoma City Thunder i pokonali ich już po raz trzeci w tym sezonie, dzięki czemu znacząco umocnili swoją drugą pozycję w tabeli Konferencji Zachodniej. W pojedynku na szczycie Wschodu także wygrali drudzy Toronto Raptors, ale tu zabrakło emocji i obejrzeliśmy spacerek w wykonaniu gospodarzy.
Orlando @ New York 103:108 (Vucević 26 – Mudiay 19)
Boston @ Toronto 95:118 (Morris 17 – Siakam 25)
Oklahoma City @ Denver 112:121 (George 25 – Jokić 36)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy Knicks po kontuzji Ziona uznali że nie warto tankować i włączają się do walki o PO?
Mudiay wrócił… Dwóch gości z malpą na ramieniu nie wierzy w proces.
Brad Stevens na coraz cieplejszym krześle.
Hell nah! Wygląda na to, że faktycznie jest za dużo talentu, a za mało boiskowych wyrobników. Plus to, że Kyrie dalej moim zdaniem jest zagadką dla drużyny. W sensie tego czy czasami nie demotywuje i zawodnicy u jego boku stają się gorsi, zamiast stawać się lepsi ?????
W każdym z dotychczasowych swoich pięciu sezonów Stevens notował stały postęp w ilości zwycięstw i ogólnej jakości gry.
W obecnym prawie na pewno będzie regres w wyniku a gra Bostonu mocno rozczarowuje.
Coś się zacięło w tej zielonej maszynie.
Tylko czy to wina Brada? Nie było takiego stężenia talentu i wszystko grało, teraz jest ewidentnie coś nie tak. I raczej uważam, że to w zmianach kadrowych trzeba szukać rozwiązania, niestety już poświęcając ten sezon. Obym się mylił.
Westbrook pod koniec spotkania to już tak desperacko szukał dziesiątej asysty, że aż żal było patrzeć…
Gupi Knicks