Czy prosząc o wymianę, Anthony Davis bardziej popsuł sezon New Orleans Pelicans czy Los Angeles Lakers?
Na pewno w przypadku obu tych drużyn jego decyzja mocno namieszała szyki. Dla Pelicans konsekwencje są oczywiście dużo poważniejsze, bo to zakończyło ich walkę o dobry wynik i wymusiło rozpoczęcie przygotowań do przebudowy. Ale przynajmniej mają czas, żeby poprawić swoją pozycję w odwróconej tabeli i zyskać lepszy pick w drafcie. Mają też usprawiedliwienie obecnych porażek. W Los Angeles tymczasem niby nic się nie zmieniło, nie mieli i nadal nie mają AD. Ich zawodnicy ostatecznie mogli odetchnąć, że jednak zostają w LA, priorytety pozostały takie same i nadal oczekują powrotu do playoffów, ale mimo wszystko atmosfera w zespole jest inna. Te próby zachęcenia Pelicans do podjęcia negocjacji, w których Lakers byli gotowi oddać niemal połowę składu, odbiły się na zespole i mocno nadwyrężyły chemię. I teraz to widzimy, kiedy bardziej przypominają drużynę na skraju buntu, niż zespół zdeterminowany walczyć o miejsce w najlepszej ósemce.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Myślałem że ta winda to jakaś wyszukana metafora…a tak w moim przypadku ewidentny clickbait.